Walenie mezatki
Pamietal jak dlugo zeszlo mu nim dala sie uwiesc,ile musial czekac jego kutas az dostanie od niej to na czym mu naprawde zalezalo.Kiedy tylko ja zobaczyl pierwszy raz w pracy zamarzyl by ja przeleciec i
od tamtej chwili dzien w dzien ja uwodzil.Nie byla latwa kobieta jak wiele przed nia.W pracy wydawala sie bardzo odwazna mocno stapajaca po ziemi,wiecznie sumienna ale równiez niezwykle wygadana osóbka z
duzym poczuciem humoru.Szybko zdobyl jej sympatie i zaufanie.Po trzech miesiacach nie miala przed nim zadnych tajemnic opowiadajac mu o wszystkim co sie dzieje u niej w domu.
Szczególnie jak miala kiepski dzien w pracy lub jak poklócila sie z mezem znajdowala ukojenie w jego towarzystwie bo umial jej poprawic samopoczucie.
Byla seksowna kobieta i taka pamietal ja od pierwszego dnia.Zawsze modnie i elegancko ubrana,makijaz,fryzura i wysokie szpilki.Miala sliczna twarz delikatne rysy bardzo kobiece,wlosy w kolorze blond siegajace zaledwie do ramion i piekne duze brazowe oczy.Cialko bomba nie jakies tam podobne do wieszaków z kobiecych zurnali,duze cycki po prostu niczym cieplutkie buleczki wylewaly jej sie z dekoltu.Tylek miala wydatny ale zarazem ksztaltny i jedrny nic tylko gryzc i klepac godzinami.Pamietal jak pierwszy raz wyslal jej milosnego smsa jak sklamal ze chyba sie w niej zakochal i ze jak bardzo jest nieszczesliwy ze jest mezatka.Trafil na podatny grunt bo podjela rozmowe i odtad w tajemnicy przed mezem zaczela sie z nim spotykac równiez po pracy.Nie spieszyl sie nie chcial jej sploszyc ale zdobyl sie na krok by pierwszy raz ja pocalowac.
Niewiele pózniej pierwszy raz spytal ja czy chce sie kochac.Odpowiedz oczywiscie ze nie.I tak prawie dwa dlugie tygodnie.W koncu obiecala ze w jego urodziny wiec musial poczekac jeszcze tydzien.Byl to bardzo dlugi tydzien zarówno dla niego jak i dla niej.Czesto dostawal od niej smsy ze boi sie ze nie wie czy dobrze robi i caly stek bzdur o wyrzutach sumienia i tym ze szkoda jej meza ze sama nie wie itp.Musial to wszystko znosic i klamac ze ja kocha ze maz sie o niczym nie dowie.W glebi serca jednak na zadnej z tych rzeczy mu nie zalezalo tylko na jej cipie,a fakt ze taka z niej glupia swinia jeszcze bardziej go motywowalo.
Wreszcie nadszedl wyczekiwany poranek.Umówili sie ze jak zwykle przyjedzie po nia tuz po 7 jak jej maz wyjedzie do pracy.Zdecydowali ze zrobia to w samochodzie pod lasem gdzie nikt ich nie bedzie widzial.Starannie sie przygotowal paczka prezerwatyw zel durex i tabletka wiagry.Nie chcial szybko skonczyc bo musial wypasc najlepiej z mozliwych kochanków mimo ze wiedzial o tym ze miala tylko jednego i to przed slubem.Na pewno jednak musi przebic o glowe jej meza niedojde.
Kiedy zobaczyl ja na zewnatrz zmierzajaca do jego samochodu wygladala bosko w lekkiej rózowej sukience czarnych szpileczkach.Ruszyli.Przez caly ten czas niemalze ani razu sie nie odezwala widzial ze jest spieta a mimo rzeskiego letniego poranka wyraznie pocila sie bo drobne kuleczki potu pojawily sie na jej czole i nosku.
Wreszcie zjechali z asfaltowej drogi w polna sciezke i staneli na skraju lasu.
Zaproponowal ze na chwile wyjda i odetchna.Kiedy wyszli Jurek zblizyl sie do Ani i szepnal.
-Jestes sliczna wiesz
Byla wyraznie zmieszana i wylekniona widzial to w jej wilgotnych maslanych oczach.
-Boisz sie – spytal
-troche
Chwycil ja za biodra i przyciagnal do siebie.I zatopil sie w jej rózowych ustach.Byla delikatna i slodka jego jezor szybko odnalazl jej a dlonie podciagnely sukienke i chwycily za mieciutka pokryta gesia skórka dupke.Oparl ja o maske samochodu tak ze mogla juz czuc przez jego szorty sterczaca niczym parowóz wielka pale.Widzial jak w oczach robi sie jak buraczek.Policzki zaczerwienily sie a jego dlon wymacala mieciutkiego cycuszka a na nim wielka sterczaca brodawke.
Niemal natychmiast wciagnal ja na tylna kanape samochodu i sciagnal portki razem z bokserkami.
Lizali sie teraz w samochodzie a Anka rozplywala sie niczym tabliczka czekolady w jego dloniach.
Jego usta zaczely tanczyc po jej szyi a zeby przygryzaly jej ramiona i uszy.Drzala jak osika na wietrze a on nie przestawal.Zsunal paski jej sukienki z ramion i jednym sprawnym ruchem sciagnal w dól wraz ze stanikiem tak ze sliczne piersiaczki wyskoczyly z niego a silna gumka nierozpietego stanika jeszcze bardziej uniosla je do góry uwydatniajac sterczace suty.Wgryzl sie w nie z zapalem wciagaja jeden z nich prawie z polowa cycuszka i zaczal ssac.d**ga dlonia chwycil jej dlon i skierowal w dól niemal wymuszajac by chwycila jego kutasa.Walila mu druta a on d**ga reka zdzieral z niej koronkowe stringi.Niemal natychmiast znalazl sie ustami w jej kroczu.Byla sliczna rózowa pokryta gestym przystrzyzonym futerkiem mimo ze nie miala wielu kochanków to 6 lat malzenstwa zrobilo swoje bo sama furteczka nie byla mala.Kiedy rozwarl ja dlonmi rozkleila sie jak swieza brzoskwinia a wilgotne wargi swiadczyly ze mozna jebac bez opamietania.Zatopil w niej usta a drzace uda Anki scisnely go niczym imadlo.Zadrzala jak jezyk musnal lechtaczke a on zdecydowal ze musi wreszcie zakutasic.Gumy specjalnie rzucil na zewnatrz wiec chwycil zebami saszetke.Kiedy wciagal ja na kutasa bacznie obserwowal Anie która wydawala sie ze chce miec to juz wreszcie za soba a cala ta sytuacja kosztuje ja wiele nerwów.
-nikt nie idzie zobacz – spytala
Jurek tylko sie usmiechnal:
– nie bój sie jestesmy sami
-rozszerz nózki
Pewnym ruchem podciagnal ramionami jej uda tak by tyleczek lekko sie uniósl i plynnym ruchem bioder wjechal w nia po same jaja.Zasyczala bo nie miala jeszcze tak duzego kutasa w sobie ani tak silnego 90 kg mezczyzny miedzy nogami.
– Ach westchnal
-Masz zajebista cipe
po czy znów zatopil sie w jej lepkich ustach i odnalazl rozgoraczkowany jezorek.
Lizal ja i powolnymi plynnymi ruchami kutasa rozciagal psite która mimo ze wilgotna i walona nie raz przez meza wydawala sie teraz ciasna.
Lizal ja a dlon zatopil w jej gestych blond wlosach.d**ga objal jedrny posladek a palcem muskal wilgotne miejsce które rozpieral jego kutas.Anka plonela jej wielkie brazowe oczy to przymykaly sie to rozbiegaly nie mogac skupic wzroku w jednym miejscu a gorace powietrze wypuszczane z pokrytego rosa potu noska muskalo jego policzek.
Kiedy zaczela sapac wiedzial ze musi wreszcie dac z siebie wiecej.
Oderwal sie od jej ust i chwycil mocno za biodra.
Ruszyl jak z kopyta.Zaczal ja rznac jak sie rznie dziwke w burdelu mocno i bezkompromisowo.
Zalal jej cipe gradem rytmicznych pchniec a klaskanie jej posladków roznioslo sie po kabinie samochodu.
Niczym niezdarna rozpalona kukielka Ania szurala plecami po kanapie a jej bezwladne stopy rozbijaly sie a to o siedzenia a to o szybe.
Groteskowa dziwko pomyslal sobie Jurek tak cie maz nie pierdolil co dziwko.I rznal ja dalej.
Ania dlugo powstrzymywala sie od jeków ale w koncu sie nie dalo kutas byl bezlitosny i kochany zarazem.
Jebal ja bez pamieci.Zadarl jej nogi i walil jakby chcial przebic na wylot.
W cipie bylo jak w kaluzy az sie gotowal a biale soki oklejaly jebiacy ja trzon.
Anka jeczala wbijajac paznokcie w jego plecy a on szeptal jej do ucha jaka ma zajebista psite.
Nawet nie wiedziala kiedy w niej doszedl, kutas walil ja ubijajac gesty kisiel a rozgoraczkowana cipa w spazmie rozkoszy druta a wszystkie miesnie jej ciala skurczyly sie az do bólu.
Raz d**gi trzeci potezne wstrzasy przebiegly ja az od koniuszek palców po czubek glowy.
Wreszcie otworzyla wilgotne oczy obraz zaczal sie wyostrzac zobaczyla jego twarz z jego nosa spadla na nia kropla potu.
Usmiechnal sie do niej. Westchnela- a on pomyslal teraz suko jestes moja.
Po chwili ubrali sie co nie bylo proste bo wymiete ciuchy walaly sie to tu to tam.
To co teraz mozemy chyba jechac do pracy.
No teraz tak.