Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32
Stare archiwum – wspomnienia
opowiadanie napisane na prosbe i przy inspiracji znajomego z portalu
Jak to bywa po wielu latach mieszkania w jednym miejscu zbieraja sie rózne rzeczy, i te potrzebne, i te niepotrzebne, z którymi nalezy sie definitywnie rozstac. I na mnie przyszla taka pora, ze zabralem sie za porzadkowanie kilkunastu kartonów róznych szpargalów, które do tej pory zalegaly i zajmowaly miejsce w piwnicy. Mialem kilkanascie dni zaleglego urlopu i wlasnie te dni wykorzystalem do porzadkowania „Archiwum”, jak w myslach nazywalem owe ciezkie kartony pelne „skarbów”, „rzeczy, które sie kiedys przydadza” i „szmelcu”. Zaczalem wiec po kolei przegladac owe pudla i „bez litosci” wyrzucac rózne róznosci. Tak minelo pare dni, a przejrzalem zaledwie ich polowe, choc i tak bylem dumny z siebie, bo ledwie zdolalem odlozyc niecaly karton rzeczy, które koniecznie chcialem pozostawic.
Przysunalem blizej siebie kolejny karton. Ciezki byl jakby w nim znajdowaly sie kamienie. Otwarlem go i zobaczylem kilkadziesiat kaset video VHS. Któz dzis tego uzywa i kto dzisiaj to oglada? W dobie plyt DVD i blue-ray toc to przezytek. Zamierzalem to wszystko wyrzucic na smietnik, ale tak z ciekawosci zaczalem przegladac tytuly na ich grzbietach – byly jakies bajki Disneya, jakies horrory, jakies z wycieczek i slubów znajomych… Jedna z kaset nie byla opisana i nie miala nawet naklejki… zaciekawilo mnie, co tez na niej jest. Odlozylem ja na pólke, obiecujac sobie, ze w najblizszym czasie zobacze, co zawiera.
Faktycznie, po kilku dniach, kiedy widok tej kasety przypominal mi o moim postanowieniu, zadzwonilem do kolegi z prosba o pozyczenie odtwarzacza wideo. Na szczescie mial takowy. Podlaczylem go do telewizora, wyciagnalem piwo z lodówki (myslac, ze latwiej bedzie mi przebrnac to ogladanie jakiegos badziewia, którego spodziewalem sie na tasmie), zasiadlem na kanapie i wlaczylem odtwarzanie. Nie za bardzo bylo na co patrzec – jakies bzdety, jakies migawki z pleneru, którego nijak nie kojarzylem, jakies domy, mieszkania i ludzie… nic mi to nie mówilo i z niczym sie nie kojarzylo. Juz siegalem po pilota, zeby wylaczyc dalsze odtwarzanie, kiedy… no, no, pomyslalem, ladne kwiatki, zaczyna sie pornosik. Zaciekawil mnie, wiec lyknawszy spory lyk piwa, rozsiadlem sie wygodnie i czekalem, jak rozwinie sie akcja.
Jak to w typowym pornosie akcja zaczela sie szybko, bez zbednych ceregieli i bawienia sie w przygotowania. Wystepowaly dwie kobiety i jeden facet, wszyscy w maskach, a na dodatek gadali po niemiecku. Jedna kobieta, a takze facet, nie nalezeli do typów modelowych – nadmiary ciala w róznych okolicach, skóra taka lekko „nieekologiczna”, ale za to kutas faceta sprawial imponujace wrazenie – tak „na oko” jakies 22 centymetry chyba mial. d**ga kobieta byla „z klasa” – szczupla brunetka, z pieknymi cyckami, z ladnie (jak to wtedy bylo modnie) zarosnieta cipka. Z przyjemnoscia patrzylem na te kobiete… podobala mi sie. Popijalem malymi lykami piwo, patrzylem z ciekawoscia na „starodawny” seks w trójkacie, a mój kutas prezyl sie mocno w spodniach napierajac na nie. Facet ruchal brunetke swoim ogromnym kutasem w takim tempie, jakby chcial ja przebic na wylot. Brunetce chyba nie do konca podobalo sie takie rzniecie, bo czasami wydobywal sie z jej ust jek pelen bólu. d**ga kobieta ssal i gryzla jej sutki. Kleknela nad nia okrakiem podsuwajac swoja cipke, aby brunetka jej zaczela lizac cipke, ale maska na twarzy brunetki wybitnie w tym przeszkadzala. Facet dalej walil w tempie karabinu maszynowego cipke brunetki, dyszac przy tym jak parowóz pod górke ze skladem wagonów wypelnionych weglem lub kamieniami. Co chwile slychac bylo jego glos: „Oh, ja, sehr Gut, Gut fotze…” Wreszcie wydajac z siebie przeciagly jek wyciagnal z glosnym plasknieciem kutasa z cipki brunetki i trzymajac go tryskal raz za razem na jej cipke, brzuch, a nawet az na cycki gesta sperma, która po chwili zaczela splywac na boki. Siedzaca okrakiem nad twarza brunetki kobieta nachylila sie i zaczela rozsmarowywac sperme po jej calym ciele, od czasu do czasu unoszac dlonie do swoich ust, lubieznie je wachala i oblizywala z wyrazem rozkoszy na twarz.
Wszystko to bylo bardzo podniecajace. Wyciagnalem swojego i zaczalem sie masturbowac do odbywajacej sie „akcji” na ekranie. Po kilkunastu minutach róznych ukladów i pozycji, kiedy za chwilke juz mialem strzelic swoim ladunkiem spermy, kobieta na górze z pozycji lizania cipki zdjela maske brunetce. Kutas, który mi sterczal jak dab, tak natychmiast opadl, podniecenie minelo jak reka odjal, a w glowie kolatala sie mysl – NIEMOZLIWE!!!
Na ekranie moim oczom wyswietlila sie twarz brunetki. Patrzylem z niedowierzaniem – to byla twarz mojej MATKI. Mojej rodzicielki. Nie moglem wyjsc z szoku – gdzie, jak, dlaczego, po co, czemu ona… Tymczasem d**ga kobieta przywarla ustami do ust mojej matki, calujac ja, wpychala swój jezyk gleboko w jej usta, by po chwili zaczac ja lizac, sliniac jej policzki, platki uszu, szyje… zjechala z pieszczota nizej, nadal sliniac jej piersi i sterczace z podniecenia sutki. Teraz, gdy juz maska nie przeszkadzala ponownie podsunela swoja cipke ku jej ustom. Jezyk lezacej rozpoczal wedrówke po wargach sromowych, które dotychczas skrywaly sie w faldach skóry ud i krocza obficie zbudowanej kobiety. Ta wyprostowala sie i palcami reki podciagnela krocze ku górze, ukazujac pokazniej wielkosci lechtaczke, sterczaca teraz od podniecenia, tak iz mogla przypominac malutkiego penisa. Palcami dodatkowo przebierala po niej, masujac ja i wydajac przy tym przeciagle jeki. Facet tymczasem wsadzil od razu trzy palce w cipke mojej matki. Poruszal nimi w jej wnetrzu, aby za chwilke dolozyc kolejny palec, i kolejny, aby po niewielkiej chwilki ruchania dlonia cipki matki, wsadzic jej cala dlon do wnetrza. Brutalnie wpychal jej cala dlon do srodka, wiercac nia w te i wewte strone, buszujac po wnetrzu jej pochwy rozciagnietej przez wielka lape faceta. Matka wila sie jak piskorz pod wplywem tej penetracji, tego brutalnego listingu i slychac bylo bolesne pojekiwania na te watpliwa „pieszczote”. Na twarzy faceta malowala sie lubieznosc. Siedzaca nad twarza matki kobieta co rusz dosiadala jej twarzy, zakrywajac ja swoja wielka badz co badz dupa, trac swoja cipa twarz lezacej.
Schwycilem pilota i wlaczylem „pauze”… czemu pauze a nie stop? Sam nie wiem. Siedzialem otepialy na kanapie i staralem sie zrozumiec to, co widze na ekranie. Pamiec powoli wracala, rozjasniajac mi moje klebiace sie w mózgu pytania.
W naszym domu, kiedy bylem mlodziencem, zaczelo byc finansowo zle. Matke, nauczycielke jezyka niemieckiego, zwolniono z pracy w ramach redukcji etatów, a ojciec, robotnik w fabryce, stracil takze prace, gdyz zlikwidowano zaklad. Oszczednosci zaczely sie kurczyc w zastraszajacym tempie, i bywalo, ze do liceum szedlem bez sniadania, a na obiad prócz ziemniaków i mleka czesto nie bylo niczego wiecej. Przypominam sobie, ze rodzice wiele dni zamykali sie w pokoju i glosno debatowali. Nie interesowalem sie tym zbytnio, jak to u chlopaka w moim wieku bywa. Pewnego dnia po powrocie ze szkoly zobaczylem w przedpokoju spakowana wielka walizke i moja matke w stroju wyjsciowym. Przytulila mnie i powiedziala:
– Synku, wyjezdzam „za chlebem” do Niemiec… opiekuj sie ojcem… wszystko bedzie dobrze… kocham cie…
Ucalowala mnie na pozegnanie. Dostawalismy co tydzien od niej list, który czytal mi ojciec, i wiedzialem, ze jest jej tam dobrze, szanuja ja, niezle placa, ze opiekuje sie starsza osoba. Zreszta po kazdym takim liscie za dwa dni pojawial sie jakis nieznajomy i przynosil nam pieniadze. Na owe czasy nie byly one male. Byt nam sie poprawial z dnia na dzien – zawsze byl chleb i do chleba, na obiady chodzilismy z ojcem do barów.
Zupelnie inny pokój, z wielkim lózkiem, raczej lozem z baldachimem. Dwie kobiety, jedna Blondyna, d**ga natomiast plomienno Ruda, no i oczywiscie moja matka. Wszystkie ubrane w bardzo skape stroje. Przytulaly sie do siebie, gladzily po plecach, brzuchach, piersiach skrytych biustonoszami, które i tak za chwileczke jedna d**giej rozpiely i rzucily na podloge. Po stanikach szybko nadeszla kolej na majtki. Calowaly sie wzajemnie. Mila atmosfera. Taka idylla lesbijek. Przyjemnie patrzylo sie na takie widoczki. Kiedy moja matka calowala sie z Ruda, Blondyna obejmowala ja w tali rekoma, lizac jej plecy, schodzac z lizaniem coraz nizej, wwiercajac sie jezykiem miedzy jej posladki. Matka wtedy wypinala swój tylek do tylu, poddajac sie jej pieszczocie. Ruda calujac matke masowala dlonmi jej piersi, schodzac nimi coraz nizej, a gdy docierala do porosnietego ciemnymi kedziorkami lona, wciskala palce pomiedzy jej uda. Pod wplywem tego dotyku, uda matki rozsuwaly sie jak pod dotknieciem czarodziejskiej rózdzki, ulatwiajac dostep do jej szparki, lechtaczki, a nawet swojego wnetrza, gdyz palce Rudej znikaly w jej srodku. Zreszta kamera skwapliwie pokazywala ze szczególami te zabawy.
Przeniosly sie na lózko i dopiero zaczely sie harce. W przeróznych ukladach… wzajemne lizanie szparek, ssanie lechtaczek, wsadzanie palców w glab cipek. Masowanie cipka o cipke, uklady typu „69” i tym podobne. Az przyszla pora na gadzety i zabawa z nimi. Widac, ze wszystkie trzy kobiety byly bardzo zadowolone z tych zabaw. Moja matka wydawala z siebie pojekiwania rozkoszy, majac ciagle przymruzone w zapamietaniu oczy, jej sutki sterczaly dumnie w góre, poddajac sie pieszczotom i zabawom dwóch pozostalych kobiet. Nie byla im zreszta dluzna w tych zabawach i pieszczotach. Robila to z zaangazowaniem i wrecz pasja. Dalo sie z ekranu odczuc, ze sprawia jej to ogromna przyjemnosc. Ich szparki lsnily od wydzielajacej sie wilgoci, piersi unosily sie w przyspieszonym tempie, z ust co chwile wydobywaly sie okrzyki rozkoszy…
Mój kutas na powrót przyjal pozycje „bacznosc”. Juz nie zwracalem zbytnio uwagi i nie przejmowalem sie tym, ze ogladam moja matke nago, a na dodatek uprawiajaca seks. Moje zazenowanie i wstyd ulotnily sie jak poranna mgielka. Reka sama schwycila sterczacego kutasa i zaczela meska masturbacje. Wpatrywalem sie w ekran i nie widzialem na nim mojej matki, lecz kobiete, której seks sprawia przyjemnosc, któremu oddaje sie calkowicie, zatracajac sie w szalenstwie chuci, angazujac sie bez reszty, dajac upust i wypelniajac swoje zadowolenie z przyjemnosci. Nawet sie nie spostrzeglem, jak z mojego czlonka trysnal obfity strumien spermy i wyladowal na mojej piersi, po chwili splywajac w dól w kierunku brzucha, drgajacego spazmatycznie w rytm kolejnych porcji wytryskujacej z mojego kutasa spermy. Jak to mozliwe, pomyslalem po chwili, patrze jak moja matka pieprzy sie z facetem, z kobietami, a ja wale konia i tryskam sperma?
Matka przysylala coraz wiecej pieniedzy, juz nie tylko listonosz przynosil listy i przekazy, ale i czasami podjezdzalo auto na niemieckiej rejestracji i kierowca wreczal mojemu ojcu koperte. Powodzilo sie nam coraz lepiej. Matka pisala, ze dostala lepsza, hojniej platna prace, ze nie zbywa jej na niczym, tak o nia dbaja jej nowi gospodarze. A prace ma lekka, czasami tylko uciazliwa i nieciekawa. Zreszta, pamietam to doskonale, po jakims pól roku przyjechala na swieta. Gustownie ubrana, umalowana (czego nigdy wczesniej nie robila), w czerwonych szpilkach, pachnaca mocno perfumami. Przywiozla mnóstwo prezentów, dostalem wtedy mój pierwszy komputer, którego zazdroscili mi wszyscy koledzy. Szczególnie jeden kolega, od zawsze wredny typ, skomentowal to wulgarnie: „pewnie za dupe to wszystko ci przywiozla”. Oczywiscie trzasnalem go piescia w nos, az polala sie krew… dobrze, ze koledzy powstrzymali nas od dalszych rekoczynów, bo na pewno wylecielibysmy obaj ze szkoly.
Trzech nagich facetów ze sterczacymi kutasami stalo pólkolem. Przed nimi kleczala moja matka trzymajac dwa z nich w dloniach, a trzeciego w ustach. Ssala mocno tego kutasa, ruszajac rytmicznie glowa. Widac za slabo sie starala, bo facet schwycil ja oburacz za wlosy i nadal rytm jej ssaniu. Za moment przyspieszyl tempo, wpychajac swojego kutasa bardzo gleboko w gardlo mojej matce. Zakrztusila sie. Slina plynela jej kacikami ust. Facet nie zwazal na to, posuwajac ja brutalnie w usta. Kiedy chciala sie wyrwac, badz nie pozwolic mu na tak glebokie wpychanie kutasa w usta, uderzyl ja otwarta dlonia w twarz. Pojawily sie czerwone slady na policzku. Uderzyl jeszcze raz w d**gi policzek. Dwaj pozostali zarechotali rubasznie komentujac jedynie: „Gut Hans, noch eimal…” Widac bylo lzy sciekajace po policzkach. Facet dalej niewzruszenie pieprzyl usta mojej matki wydajac z siebie coraz bardziej zwierzece odglosy. Przyciagnal ja mocno do siebie, ryknal… po chwili widac bylo, jak z kacików ust zaczela wyplywac sperma. Uderzyl ja kolejny raz. Zrozumiala bez slów. Z trudem, ale jednak polknela i polykala wpompowywana w usta sperme. Tymczasem dwaj pozostali sami masturbowali sie intensywnie, a kiedy wreszcie skonczyl spuszczac sie w usta, wyciagnal lsniacego od sliny i spermy chuja, trzasnal nim dwukrotnie po policzkach mojej matki, schwycil na brode i nakierowal twarz w strone masturbowanych kutasów. Scisnal palcami policzki, zeby otworzyc jej usta. Za pare sekund kolejny facet zaczal tryskac sperma na jej twarz… nie trafial w usta, sperma zalewala jej oczy, sciekala w dól po policzkach… d**gi facet takze strzelil sperma – temu udalo sie trafic idealnie i kolejne porcje ladowaly na jezyku. Kiedy skonczyli podsuneli swoje ociekajace jeszcze resztkami spermy chuje do wylizania i wyssania ostatnich zalegajacych resztek…
Nie mialem ochoty, chociaz ciekawosc mnie zzerala, ogladac dalszej czesci filmu. Wylaczylem wideo. Podszedlem do barku i wlalem sobie duza szklanke brandy. Podnioslem do ust i wypilem duszkiem od razu cala zawartosc. Po kilku chwilach poczulem naplywajace rozluznienie. To, co zobaczylem przed chwila zaszokowalo mnie i zmrozilo wewnetrznie… a jednoczesnie dalo taka podniete, jakiej od dawna nie czulem. Wlalem sobie kolejna szklaneczke alkoholu. Saczylem teraz po malym lyku i rozmyslalem o tym, co zobaczylem, jak na to zareagowalem… Alkohol zaczynal dzialac, szumialo mi w glowie od wrazen z ogladania i wypitego brandy. A podniecenie obejrzanymi scenami nie mijalo. Mój kutas nadal trwal we wzwodzie, drgaja od czasu do czasu, jakby domagal sie kolejnego masowania. Czulem, ze nadal mam pelne jadra spermy, mimo tego, ze przeciez wypuscilem jej sluszna porcje. „Przewijalem” przed oczami i w mózgu sceny, pozycje i reakcje osób, które widzialem na ekranie telewizora. Nawet nie wiem, kiedy wypilem d**ga szklanke. Bezwiednie siegnalem po butelke i znowu nalalem sobie, jakby chcac tym sposobem uspokoic sumienie i niepokój wewnetrzny.
Nie pamietam kiedy zasnalem. Obudzilem sie rano, nagi, lekko zziebniety. Na stole stala oprózniona butelka, obok lezala przewrócona szklanka. Mój penis sterczal nadal, jakbym w ogóle nie spal i przed sekunda skonczyl ogladac pornosa z moja matka w roli glównej. Na uda mialem zaschnieta strupy spermy. Nie pamietam, zeby kolejny raz trysnal nia… a jednak chyba tak bylo. Z odtwarzacza wystawala wysunieta kaseta. Podnioslem sie powoli z kanapy i wyciagnalem ja. Zobaczylem, ze skonczyla sie. Nie pamietam, zebym wlaczal ponownie ten film… ale sam sie nie przewinal. Wszystko to bylo dla mnie zagadkowe i tajemnicze.
dalsza czesc „wspomnien” nastapi…