Sesja z SB. Praca dla Twardego (8/12)

Ass

Sesja z SB. Praca dla Twardego (8/12)

ROZDZIAL VIII. PRACA DLA TWARDEGO

Nowa kolezanka

5 sierpnia, w czwartek wieczorem, zadzwonil telefon. Spodziewalam sie rozmowy z rodzicami, którzy jeszcze nie wrócili z wczasów nad morzem.

– Czesc Paula! – uslyszalam po podniesieniu sluchawki – Tu Kaska!

Imie nic mi nie mówilo. Glos bardziej dziewczecy niz kobiecy, lecz pewny siebie. Wydal mi sie dziwnie znajomy, jednak nie nalezal do zadnej z moich kolezanek.

– Nie moge cie skojarzyc… – rzeklam niepewnie. – Mozesz mi przypomniec, skad sie znamy?

W sluchawce rozlegl sie smiech.

– W sobote sie poznalysmy – wyjasnila dziewczyna. – Czarne wlosy… Zapomnialas juz?

Przed oczami stanelo mi odbicie w lustrze twarzy mlodej brunetki, o waskich ustach i ostrych rysach twarzy.

– Aaa – poczulam lekki scisk w brzuchu. – Tak, jasne. Co u ciebie?

– Dzwonie, bo pewnie bedziesz w sobote?

„Nie planowalam wyjscia…” – chwile myslalam, co robic. – „Ale znaja moje prawdziwe imie, adres i telefon… Lepiej nie bede krecic!”

– Oczywiscie, bede – odpowiedzialam.

– To fajnie – uslyszalam. – Wpadnij wczesniej, tak o dziesiatej, to pogadamy.

* * *

Wkroczylam do Forum punktualnie. Skrecilam z holu do lobby. Moja uwage od razu zwrócila Kaska, machajaca do mnie ze stolka barowego. Kiedy podeszlam, wychylila sie, aby mnie cmoknac w policzek. Zaskoczyla mnie tym, bardzo pozytywnie. Usiadlam obok niej.

– Stasiu – zawolala, odwracajac sie do barmana. – To jest Mery. Zadbaj o nia.

Barman, szczuply i drobny mezczyzna okolo trzydziestki, podszedl do nas.

– Mam na imie Stanislaw – przedstawil sie i lekko nonszalancko klaniajac, podal mi reke.

Wydalo mi sie zabawne takie przestrzeganie kurtuazji wobec mnie jako dziwki. Czulam sie dziwka tym bardziej, ze spodziewalam sie paru klientów i dla wygody nie ubralam majtek.

– Sluchaj – Kaska zwrócila sie do mnie, robiac powazna mine. – W Polsce nie ma prostytucji. Wiec my nie bierzemy kasy. Wszystkie pieniadze bierze Staszek, potem 25% idzie dla bossa, 10 dla Staszka i my dostajemy 65. Ceny sa ustalone. Jezeli klient da ci cos ekstra, pozostaje to twoje.

– Rozumiem – powiedzialam. – Bede sie do tego stosowac.

Nie negocjowalam warunków, bo zdawalam sobie sprawe, ze moje zdanie nie ma tu dla nikogo zadnego znaczenia!

– A powiedz mi… – zmienilam temat. – Gdzie sa numerki? W pokojach?

– Raczej rzadko – odpowiedziala Kaska. – Zwykle biora nas do kibla albo na korytarz.

Rozmawialysmy, a bar sie powoli zaludnial. Przychodzily kolejne dziewczyny. Kaska witala wszystkie.

– To Mery – przedstawiala mnie, szturchajac kokieteryjnie.

Atmosfera zmienila sie nie do poznania. Dziewczyny witaly mnie cmoknieciem w policzek. Usmiechaly sie na mój widok i staly sie rozmowne. Najwidoczniej uznaly mnie za czesc tego swiata.

Wysokie obroty

Kwadrans przed pólnoca zaczepil mnie Staszek.

– Podejdz do bruneta przy d**gim stole – powiedzial, wskazujac wzrokiem kierunek.

Zeskoczylam ze stolka i podeszlam do stolika. Siedzial tam okolo czterdziestoletni, wysoki brunet, w dzinsach i czarnym golfie. Dobrze zbudowany.

– Sit down, please – rzekl, odsuwajac krzeslo, bym mogla usiasc. – My name is Jean.

– My name is Mery – odpowiedzialam.

Przez chwile siedzielismy w milczeniu.

– Wiesz ze zaplacilem za ciebie? – spytal Jean, troche zdezorientowany.

– Tak – odpowiedzialam. – Jest ok.

– Let’s go – pociagnal mnie za reke. – Podejdziemy na korytarz. Chce cie zerznac przy scianie.

Wyszlismy z lokalu, trzymajac sie za rece. Jean pewnie prowadzil mnie przez glówny hol hotelu. Bylo pusto. Zza kontuaru sledzily nas oczy recepcjonistów. Czulam, ze sie czerwienie, bo wiedzialam, ze wiedza, ze jestem kurwa, która zaraz wypierdoli nieznajomy cudzoziemiec. Wiedza tez, ze za 100 dolarów, bo taka jest stawka.

Jean nie zwracal uwagi na personel. Skierowal sie do waskiego korytarzyka miedzy recepcja, a windami. Szlam za nim ze spuszczona glowa. Zatrzasnal drzwi, obrócil sie w moja strone i zlapal mnie za krocze. Przez cienka welenke mojej miniówy czulam, jak jego palce przemieszczaja sie po mojej szparce. Zastanawialam sie czy wyczul, ze jestem bez majtek?

Puscil mnie i wzial sie za rozpinanie spodni. Pozwolil, aby opadly. Wyciagnal ze slipów niezbyt grubego, ale calkiem dlugiego kutasa. Podszedl do mnie i poderwal do góry, tak aby moje biodra znalazly sie nad jego penisem. Oparl mnie plecami o sciane i opuscil tak, abym kroczem dotykala jego czlonka. Nasunelam sie na niego, ostroznym ruchem bioder. Bylam przed okresem i jeszcze slabo rozgrzana. Kiedy zaglebil sie we mnie, czulam jak moja cipka niechetnie rozstepuje sie, a koniec jego penisa opiera sie o szyjke macicy.

Jean docisnal mnie mocniej do sciany i mocnymi pchnieciami bioder rozkolysal moje cialo. Powoli zaczynalo mi sie to nawet podobac. Zanim jednak zdazylam odczuwac wieksza przyjemnosc, ciasna pochwa zdazyla spowodowac dosc wczesny wytrysk. Poczulam, jak fala goracej spermy wypelnia mnie, nastepnie splywa, cieknac na podloge.

Jean stal jeszcze przez chwile, utrzymujac mnie na swoim kutasie. Podniósl mnie lekko do góry, pozwalajac zwiotczalemu czlonkowi wyslizgnac sie ze mnie i opasc. Postawil mnie na podlodze. Zapial spodnie, poprawil koszule i golf.

– Good slut – pochwalil mnie, klepiac dlonia po twarzy.

Zanim zdazylam zareagowac, odwrócil sie i wyszedl. Rozejrzalam sie i dopiero teraz zwrócilam uwage na drzwi z oznaczeniem „Tylko dla personelu”. Przystawilam ucho, by sprawdzic czy w srodku nikogo nie ma. Pomieszczenie wydawalo sie puste. Weszlam, wewnatrz znajdowala sie toaleta sluzbowa. Wytarlam uda i krocze papierem toaletowym.

Wrócilam do baru. Spojrzalam na zegar. Caly numerek, od podejscia do klienta, zajal jedynie 20 minut! Chcialam wskoczyc na stolek, ale jeden z kelnerów zlapal mnie za ramie.

– Tam! – obrócil mnie. – Klient czeka.

Przy wskazanym stole siedzial niski, lekko korpulentny facet. Odpowiedzial na moje spojrzenie machaniem reki.

– Give me a blowjob – uslyszalam na powitanie.

Nie wiedzial, jak to sie tutaj robi. Tym razem ja wzielam klienta za reke. Pod obstrzalem spojrzen personelu hotelowego, poprowadzilam go do korytarzyka. Gdy tylko drzwi sie zamknely, przykucnelam na pietach.

„Blogoslawie was, szpilki” – myslalam, rozpinajac mu pasek i spodnie.

Jego czlonek byl powiekszony, lecz gietki. Podejrzewalam, ze powodem jest nadmierna ilosc wypitego alkoholu. Zajmowalam sie nim dluzsza chwile, intensywnie masujac go, lizac glówke i jadra, az w koncu drgnal i sie lekko usztywnil.

– Can you play my daughter? – spytal niespodziewanie.

– Yes, daddy – odpowiedzialam, zaskoczona jego propozycja.

Intuicyjnie zaczelam lizac jego czlonek, udajac niedoswiadczona kochanke, która dziwi sie jego przyrodzeniem. Patrzylam na zmiane na jego kutasa i intensywnie mu w oczy. To blyskawicznie pomoglo. Kilka razy otarlam sie piersiami okrytymi staniczkiem i bluzeczka o jego uda, kilka razy przeprowadzilam jezyk przez jego czlonek i eksplodowal!

Na szczescie zdazylam objac jego glówke ustami tak, ze cala sperme moglam spokojnie przelknac. Tym razem ja pierwsza doprowadzilam sie do porzadku.

– Are you satisfied, daddy? – zapytalam.

– Yes – odpowiedzial.

Usmiechnelam sie i wyszlam z powrotem do baru. I tym razem nie zagrzalam tam dlugo miejsca. Zdazylam wypic mniejsza czesc drinka, kiedy Stas sie ponownie pochylil nad barem.

– Do roboty – rzekl pólglosem. – Klient czeka!

Spojrzal za mnie. Kiedy obrócilam sie, zobaczylam czterdziestolatka w szarym tropiku.

– To Niemiec – poinformowal mnie Stas. – Chce cie przeleciec.

Odstawilam drinka i zeskoczylam ze stolka. Facet pokierowal sie w strone wyjscia, nie zamieniajac slowa ze mna.

„Widac, ze wie gdzie isc.”

Jednak droge przez hol zagrodzil nam recepcjonista.

– Bitte warten Sie ein paar Minuten – rzekl.

Stanelismy. Czulam sie bardzo niezrecznie. Mój klient w milczeniu zapalil papierosa. Wydawal sie byc rozbawiony, podobnie jak recepcjonisci. Zanim jednak zdazyl skonczyc papierosa, znajome drzwi otworzyly sie. Wyszedl mezczyzna, a za nim jedna z dziewczat, Armanda.

Niemiec zgasil papierosa i poprowadzil za reke do dobrze znanego mi juz pomieszczenia. W zle wentylowanym korytarzu czuc bylo sperme i perfumy, równiez moje. Oparl mnie o sciane, tak abym byla pochylona i wypieta do niego tylem.

Podwinal mi spódnice i wbil w pochwe swojego penisa. Byl dosc gruby, ale krótki. Przez chwile stal za mna wyprostowany, trzymajac mnie za biodra. Pochylil sie, chwycil mnie za wlosy dociskajac do siebie i zaczal mnie posuwac, plytkimi ale mocnymi pchnieciami.

Doszedl dosc szybko. Bylam pochylona i czulam, jak jego sperma nie wyplywa, tylko rozlewa sie po mnie wewnatrz. Wydalo mi sie to perwersyjne i podniecajace. To samo musial czuc chyba równiez mój klient, poniewaz nie wyjmowal ze mnie kutasa przez dluzszy czas, jakby pozwalajac aby sperma w calosci zostala przyjeta przez moja macice.

– Sehr gut – rzekl.

Zanim wyszedl z korytarza, bez slowa wyjal z kieszeni banknot i wcisnal mi do reki.

Ponownie skorzystalam z lazienki i wrócilam do baru. Byla pierwsza w nocy.

– Czy mozemy sie rozliczyc? – zaczepilam Staszka. – Zastanawialam sie czy juz nie urwac sie do domu.

– No cos ty – obruszyl sie. – To dopiero srodek nocy! Rozliczenie jest na koniec.

Zostalam. Tego dnia jeszcze pieciokrotnie sluzylam gosciom hotelowym swoja cipka i ustami.

– Dziewczeta, rozliczamy sie! – zakomenderowal Staszek nad ranem, gdy juz wstawalo slonce.

Tej nocy za dwa lody i szesc stosunków zarobilam 700 dolarów. Dalo mi to 455 dolarów na czysto. Placa byla dobra, ale przekonalam sie, ze bycie kurwa w stajni Twardego nie jest lekkie.

Kasia

Cala nastepna sobote pracowalam pod okiem Kaski. Zadzwonila, tak jak za pierwszym razem, abym nie zapomniala o swoich obowiazkach. Jednak przed kolejnym weekendem sytuacja sie skomplikowala. Rodzice wrócili z urlopu i skonczyla sie laba. Nie mialam miejsca, w którym moglabym sie wyszykowac do pracy.

– Nie moge wychodzic z domu ubrana jak hotelowa kurwa – przedstawilam swój problem Kasce. – Czy nie znalazlabys mi jakiegos schowka na ciuchy? Moze moglabym je zostawiac gdzies w hotelu?

– Kiepski pomysl – uznala. – Dam ci adres i do mnie przyjedz. U mnie sie przygotujemy.

Powiedzialam rodzicom, ze jade do kolezanki. Wskoczylam w dzinsy i bluzke, a strój do pracy zapakowalam do torby. Jechalam na Wole tramwajem i cala droge dusilam sie z goraca. Byl straszny upal.

Na szczescie sie okazalo, ze przystanek byl nieopodal bloku Kaski i bylam u niej okolo dziewiatej, czyli sporo przed czasem. Kaska przyjela mnie jeszcze w szlafroku i z recznikiem na glowie.

– Jestes juz – usmiechnela sie. – Wejdz.

Z zachwytem rozejrzalam sie dookola. Jasne sciany i lekkie drewniane meble. Zestaw stereo z duzymi kolumnami i nowoczesny telewizor. Do tego dwa wygodne jasne fotele i szklany stolik. Wystrój ten bardzo odbiegal ówczesnego standardu mieszkan, szaf z lichej plyty i mebloscianek.

– Musze wysuszyc wlosy i je troche ulozyc – dodala po chwili. – Mamy jeszcze sporo czasu i jesli chcesz, mozesz sie teraz wykapac.

– Dobry pomysl – podchwycilam.

Mialam ochote, aby sie odswiezyc, bo bylam lekko spocona po jezdzie przegrzanym tramwajem. Rozebralam sie i wskoczylam do wanny. Namydlilam sie i wlasnie wtedy do lazienki zajrzala Kaska. Zlustrowala mnie od stóp do glowy.

– Nie golisz sobie myszki? – zdziwila sie.

– Nie, a dlaczego? – Zawstydzila mnie tym pytaniem.

– Teraz wszystkie gola – odpowiedziala. – Poczekaj chwile.

Obrócila sie, siegajac po pedzel i maszynke na zyletki.

– Usiadz na krawedzi wanny – powiedziala.

Zwrócilam uwage, ze jej glos byl nizszy i lekko drzacy. Oplukalam sie i zajelam pozycje. Lekko pochylila sie nade mna i kolistymi ruchami zaczela rozprowadzac mydlo do golenia po moim wzgórku Wenery.

– Rozchyl uda – szepnela, jakby szykowala sie do czegos bardzo intymnego.

Rozchylilam. Wtedy ona zaczela wodzic pedzlem po owlosieniu, tworzac piane. Juz po chwili poczulam, ze brzegi pedzla draznia moje wargi sromowe i lechtaczke. Poczulam, jak moje krocze nabrzmiewa. Po chwili moje jasnorude wlosy znikly w obfitej pianie, jednak ona nie przerywala. Zaczynalam odnosic wrazenie, ze wilgoc pedzla miesza sie z wilgocia mojej pochwy.

Udawalam, ze nic sie nie dzieje. Zgadywalam, ze Kasia przyjela podobna strategie, jednak zdradzal ja przyspieszony oddech. Widzialam wszystko z dwóch perspektyw, poniewaz na przeciwnej scianie lazienki znajdowalo sie duze lustro. Równiez siebie, siedzaca naga, z szeroko rozstawionymi nogami, otwarta znacznie dluzej niz bylo to konieczne.

Po paru minutach napiecia Kasia odlozyla pedzel i siegnela po maszynke.

– Teraz uwazaj – ostrzegla.

Pochylila sie nad moim kroczem i wprawnymi ruchami pozbawiala mnie zarostu. Kiedy odslonila juz niemal wszystko, nie mogla nie zauwazyc, ze jestem bardzo podniecona. Zwolnila ruchy i dokonczyla golenie. Na koniec, metalowa pokrywa, która oslania zyletke, dla zabawy, dotknela mojej lechtaczki.

Przypomnialo mi to, jak Krzysztof zimnym pistoletem rozchylal moje uda i jak poczulam stalowy chlód jego broni na moim kroczu. Miesnie cipki zadrzaly mi mimowolnie. Kasia widzac to wypuscila z reki maszynke. Nabrala wody w dlonie i oplukala mnie. Na koniec niespodziewanie wsadzila palce do mojej pochwy.

Jeknelam wyprezajac sie. Kasia robila mi szybka placówke, posuwajac mocno dwoma palcami. Obraz w lustrze widzialam, jak przez mgle.

„Kasztanowlosa dziewczyna wije sie na scianie przy wannie. Jej nagie, opalone piersi faluja. Brzuch i biodra zaslaniala glowa innej czarnowlosej pieknosci.”

Kasia wstala po chwili.

– Chodz – podala mi reke.

Wyszlam z wanny, mokra i goraca. Poszlam za Kasia do d**giego pokoju, w którym stalo tylko wielkie biale lózko. Zatrzymalysmy sie przed nim. Kasia objela mnie i zaczela namietnie calowac w usta. Oddawalam jej pocalunki. Po chwili siegnelam do paska od szlafroka, który rozwiazalam, nastepnie zsunelam jej szlafrok z ramion.

Kasia byla mojego wzrostu. Nasze piersi dotykaly sie sutkami. Miala wszystko wieksze, piersi jak i sutki. Czulam wyraznie, ze sa nabrzmiale. Po chwili, bez slów, przewrócilysmy sie razem na lózko.

Znalazlam sie na dole, a Kasia polozyla sie na mnie, w pozycji szesc na dziewiec. Mialam juz doswiadczenia na tym polu, z mezczyznami. Nie raz oddawalam sie ich pieszczotom, czujac ich ciezar na sobie.

Dziewczece cialo Kasi wywolywalo zupelnie inne emocje. Podziwialam jej piersi. Jej pieszczoty wprawialy mnie w drzenie. Wypielegnowane palce i delikatny jezyk, cudownie rozchylajacy moje wrazliwe wargi. Wiedziala duzo lepiej od mezczyzn, jak sprawiac mi rozkosz.

Zachwycala mnie równiez jej cipka, nad moja twarza, jednak trudno bylo mi sie na niej skupic. Odplynelam zupelnie. Podniecal mnie widok kurczacej i rozchylajacej sie pochwy Kasi. Podniecala mnie tez swiadomosc, ze i Kasia widzi moje spazmy.

Orgazm targnal naszymi cialami prawie jednoczesnie. Nie wiem nawet, ile czasu wzajemnie sie piescilysmy, ale na zawsze zapamietalam te chwile. Byla zupelnie odmienna od tego, co juz znalam. Nie przerywalysmy, aby nasza rozkosz trwala i trwala.

Pózniej Kasia przytulila sie bokiem do mnie.

– Teraz wiem dlaczego masz takie powodzenie – szepnela. – Powtórzymy to jeszcze.

– O tak – westchnelam, przeciagajac sie.

– Sprawdze godzine, bo za oknem jest juz zupelnie ciemno – Kaska sie zaniepokoila.

Wstala i wyszla do kuchni.

– O kurwa! – dobiegl mnie jej krzyk. – Juz 23! Jak pózno!

Wciagnelysmy ponczochy, miniówy i obcisle bluzeczki z brokatem, ostry wieczorowy makijaz… Po co staniki i majtki?

Ubralysmy sie szybko. Po chwili zamiast dwóch dziewczat, cieszacych sie swoimi cialami, staly przed lustrem dwie dziwki, gotowe przyjmowac kutasy.

Przed domem juz czekal taksówkarz. Wsiadlysmy i zatrzasnelysmy drzwi.

– Jedziemy do Victorii – zadysponowala Kasia.

Przesilenie

Wysiadlysmy przy Placu Zwyciestwa tuz przed dwunasta w nocy. Kasia musiala byc dobrze znana w Czarnym Kocie, bo do lokalu wpuszczono nas bez oplaty, a obsluga jej sie klaniala. Podobnie jak w Forum, przedstawiala mnie kolezankom i pracownikom hotelu.

– To Mery, pracuje ze mna.

Jej slowa z miejsca zjednywaly dla mnie przychylnosc. Jedynie kelner, który kazal sobie obciagnac kilka tygodni wczesniej, skrzywil sie lekko.

– My sie chyba juz znamy – rzekl ironicznie.

Szybko dowiedzialam sie, ze i w Czarnym Kocie obsluga posredniczyla w biznesie, który krecil sie tu duzo lepiej niz w Forum. Sprzyjal temu lokal z dancingiem i pokazem striptease.

Bylo nas wiecej, lecz i tak czesciej którys z kelnerów wywolywal nas. Anita! Armanda! Sylwia! Oczywiscie, byla tez Mery. Pieniadze inkasowala pani Jadzia, mila starsza bileterka.

Nie zwracalam szczególnej uwagi na klientów. Bylo ich wielu tego wieczoru. Dosc obojetnie odrywalam sie od baru i szlam, aby wypiac sie z poddarta do góry spódniczka, lub przykucnac przed facetem i poczuc sperme zalewajaca mi gardlo. Nie robily na mnie wrazenia meskie dlonie, mietoszace moje piersi pod bluzka.

Zadziwilam sie gdy rano, okolo 6, pani Jadzia wyplacila mi moje 65%. Zarobilam az 910 dolarów! Przekladalo sie na czterech klientów z samym obciaganiem i dwunastu, którzy mnie przelecieli. Brutto lacznie 1400 dolarów! Bylam podekscytowana, bo Kasia zarobila w tym samym czasie „tylko” 1000 baksów!

Zapytalam ja o powrotna taksówke.

– Zaczekaj – odpowiedziala. – Jest tutaj taki zwyczaj, ze na koniec zabawy faceci z obslugi moga sobie wybrac dziewczyny do przerzniecia. Musimy poczekac.

Cala pietnastka siedziala przy barze, kiedy przyszli panowie zatrudnieni na oficjalnym etacie. Bylo ich okolo dziesieciu. Najprawdopodobniej musieli umówic sie miedzy soba juz wczesniej, bo kazdy podszedl jakby do z góry upatrzonej dziewczyny.

Mnie jako nowa wybral sobie szef sali. Starszy, moze juz 50 letni facet. Nikt sie nie krepowal, nie prowadzono dziewczyn w osobne miejsce. Na salce dancingu, przy wszystkich, jedna z nas uklekla by zrobic loda, inna wypiela sie przy barze. Mój facet usiadl na krzesle i rozpial rozporek. Wyjal dosc pokaznego kutasa w erekcji.

– Siadaj – zazadal, nie przejmujac sie wzrokiem kilkunastu osób.

Krótka spódnica pozwolila mi bez problemu stanac nad nim okrakiem i wolno na niego opasc, przyjmujac w cipke jeszcze i tego napalonego kutasa. Szef na oczach wszystkich obnazyl moje piersi. Zaczal je sciskac i przygryzac. Przyspieszylam podskakiwanie na jego czlonku, ale doszedl dopiero po okolo 10 minutach. Gdy wstalam, sperma wylala sie ze mnie na jego spodnie i krzeslo.

– Kurwa – krzyknal. – Zaplamilem wszystko!

– Szefie, pomoge – zawolala pani Jadzia, biegnac do niego ze scierka.

Rozejrzalam sie po sali. Wszyscy juz skonczyli. Dziewczyny poprawily spódniczki, faceci spodnie, a Kasia stala juz przy drzwiach.

– Taksówka czeka – zawolala, machajac reka. – Chodz.

U Kasi bylysmy o wpól do ósmej. Do jej mieszkania weszlam niemal na czworakach. Od razu padlysmy na lózko.

* * *

Wracajac po poludniu do domu zastanawialam sie, co mam dalej robic. Przez dwa miesiace zerznelo mnie wiecej facetów niz przez cale moje dotychczasowe zycie. Mialam wysoki dochód, który znacznie przekraczal moje potrzeby, jednak czulam sie przytloczona praca.

Nastepnego dnia umówilam sie z Kasia w Lazienkach. Wygladala niewinnie w dzinsach, koszulce i adidasach. Pocalowalysmy sie po kolezensku i usiadlysmy na lawce.

– Nie wiem, co mam robic – zaczelam. – Mam inne priorytety i taka praca, jaka mamy teraz, co weekend, nie daje mi zadnej szansy na przyszlosc. Doradz mi, jak sie z tego wykrecic.

– To skomplikowane – Kaska westchnela. – Ale umówie cie z Twardym. Jezeli pogadasz z nim szczerze, moze ci cos odpusci.

Ostatnie weekendy sierpnia przebiegaly podobnie. Przyjezdzalam do Kasi, gdzie sie kochalysmy i jechalysmy do Forum. Tam mialysmy maksymalnie dziesieciu klientów, nie az tak nagrzanych jak przy Hotelu Victoria.

– Twardy na ciebie czeka – zadzwonila niespodziewanie, na poczatku wrzesnia. – Zejdz na dól.

Wyszykowalam sie pospiesznie i widna zjechalam na parter. Spieta wyjrzalam na ulice. Dostrzeglam czarnego mercedesa. Dziekowalam Bogu, ze nie stal pod klatka, bo nie chcialam, aby sasiedzi widzieli, jak wsiadam do takiego auta.

W srodku czekal znajomy lysy kierowca. Pamietalam, ze ma grubego kutasa i lubi pakowac od tylu. Usmiechal sie lobuzersko. Kiedy wsiadlam, przyciagnal mnie reka, aby pocalowac na powitanie. Cmoknelam go w policzek i pojechalismy.

C.d.n.

Proza nie dla dzieci: www.sawbook.pl
Fotografia (c) Paulina K, wykorzystywanie bez zgody zabronione.
Wszelkie prawa zastrzezone (c) Piotr Walewski-Sawicki, Paulina K. (bohaterka relacji)

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir

ankara escort şirinevler escort mecidiyeköy escort şişli escort görükle escort bayan bursa anal yapan escort bursa escort bursa escort bursa escort bursa escort şişli escort sex izle brazzers rokettube çankaya escort mecidiyeköy escort bursa escort bayan görükle escort bursa escort bursa merkez escort bayan bursa escort Ankara escort bayan Ankara Escort Ankara Escort Rus Escort Eryaman Escort Etlik Escort Sincan Escort Çankaya Escort Escort Anadolu Yakası Escort Kartal escort Kurtköy escort Maltepe escort Pendik escort Kartal escort beylikdüzü escort antalya rus escort escort sincan escort dikmen escort escort escort escort travestileri travestileri porno Escort bayan Escort bayan şişli escort bursa escort bursa escort görükle escort bursa escort bursa escort bursa escort bursa escort porno izle