Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32
Puszka Pandory – cz.1: Zaproszenie
Wreszcie weekend. Po dlugim tygodniu pracy jakos trzeba odreagowac. Czlowiek chodzi caly tydzien spiety, nawet jak robota sie uklada, to ciagle ktos sie o cos czepia. Ludzie maja dziwne fazy w robocie i uwielbiaja sie przypierdalac sie do innych. Czasami mysle, ze to dlatego, ze nie robia sobie przerwy. Naciskaja caly czas, dochodza do limitów, a kiedy im nie wychodzi, wyzywaja sie na innych. Brakuje im dystansu. Czasami trzeba sie zatrzymac, odfiltrowac cale to gówno i pomyslec tylko o sobie.
Dlatego chodze na imprezy. Wbijam sie do klubu i wylaczam sie zupelnie na caly ten syf. Nie obchodza mnie juz wtedy zadne plany rozwoju, zlecenia, zamówienia czy inne pilne projekty. Uzeram sie z tym od poniedzialku do piatku, czasem nawet w sobote. Ale wieczorem tego dnia wciskam sie juz tylko w lateksowa bielizne, nakladam lateksowe slipki, czasami takze koszulke i zakladam na to wszystko po prostu zwykly t-shirt, jakies ciasne spodnie, i uderzam na miasto, albo do klubu, byle tylko sie wyluzowac i porzadnie zabawic.
Kiedy mam na sobie cos z lateksu, to czuje sie wolny i szczesliwy. Dotykam sie czasami przy ludziach, nikt nawet sie nie domysla, ze wlasnie pieszcze sie przez lateksowa gume, to moja slodka tajemnica. Niewielu znajomych zna moje sekrety, ale nie musze sie z tym obnosic. Wazne, ze dobrze sie z tym czuje i dobrze sie bawie.
Tego dnia wybralem sie na techniawke do swojej ulubionej Krypty. Przychodze tu zawsze wtedy, kiedy chce naprawde poszalec. Muza jest ostra, zawsze mocne techno, ludzie weseli, nikt sie zbytnio nie narzuca, mozna sie wyluzowac. Do Krypty zawsze przychodzilo fajne towarzystwo, czasami nawet rózni przebierancy, jak to imprezach. Niektórzy nie kryja sie ze swoimi dziwactwami, sa geje, lesbijki, fetysze bdsm, zdarzaja sie nawet fani lateksowych ciuszków.
Tydzien temu po raz pierwszy zwrócilem uwage na ta dziewczyne. Chyba widzialem ja juz wczesniej, ale ostatnio przeszla sama siebie i nie moglem oczu od niej oderwac. Ubrala sie w lateksowy kostium dominy i przyprowadzila do klubu swojego psa. Oczywiscie, nie prawdziwego, a jakiegos goscia w stroju lateksowego czworonoga, mial kaganiec na twarzy i obroze na szyi. Chodzil za swa pania krok w krok, a ta prowadzala go na smyczy po calym klubie. Czasami podrapala go za uchem, a czasem po brzuchu albo dotykala go dyskretnie po kroczu, kiedy rozmawiala z kims przy barze. Piesek merdal gumowym ogonkiem wcisnietym w odbyt i lasil sie nóg swojej lateksowej pani. Gdy siedziala przy stoliku, lezal u jej stóp. Obserwowalem ich dluzsza chwile i zastanawialem sie, czy móglbym znalezc sie w takiej sytuacji. Czy bylbym gotowy na takie upokorzenie? Ponizac sie przy ludziach dla zaspokojenia swoich rzadzy?
Kiedy wrócilem do domu zwalilem sobie konia przynajmniej dwa razy, myslac o tym, ze chodze po klubie w lateksowym kombinezonie. Wyobrazalem sobie, ze wyrywam taka dziewczyne w klubie, robi mi potem laske w chill roomie albo w toalecie, a potem prowadza mnie na smyczy po klubie i gwalci analnie. Te mysli nie dawaly mi spokoju przez caly tydzien. Fajnie by bylo ich znowu spotkac w ten weekend. Dlatego, jak tylko nadeszla pora sobotniej nocy, nalozylem na siebie swoje lateksowe ciuchy, zalozylem ponownie czarne lateksowe slipki i czarna lateksowa koszulke, a na to wszystko takie fajne skórzane spodnie i tak ubrany poszedlem znowu do swojego klubu.
Muzyka grala bardzo glosno. Ostre techno dudnilo w szybkim rytmie, na parkiecie poruszalo sie rytmicznie kilka osób pograzonych w muzycznym transie. Wszedlem do klubu i przysiadlem jak zwykle z boku sali. W tym dniu nie bylo za duzo osób, nie spotkalem równiez zadnych znajomych. Wypatrywalem zatem swojej dominy, ale chyba sie dzisiaj nie pojawila. Szkoda, myslalem nawet, ze odwaze sie zagadac, ale chyba nic z tego, dziewczyny nigdzie nie bylo widac.
Didzej dodal czadu, fajny, rytmiczny trans, nogi same niosa do tanca. W sali panowal pólmrok, mrugaly tylko kolorowe swiatla i laserowe stroboskopy. Niewiele bylo widac, dlatego niesiony rytmem ruszylem sie z miejsca i poszedlem na parkiet. Zaczalem tanczyc, lateksowe ciuchy wreszcie zaczely dzialac na moje zmysly, fajnie sie czulem krecac sie wsród ludzi i ocierajac sie delikatnie o inne ciala. Z parkietu bylo lepiej widac cala sale. Nagle ja zobaczylem. Moja domina z zeszlego tygodnia. Podeszla do baru i nachylila sie do barmana. Ubrana w blyszczacy, lateksowy kombinezon wypiela bezczelnie napiete posladki, które posciskane odpowiednio mocnymi paskami delikatnie drzaly, jakby sie chcialy wyrwac na wolnosc. Poczulem, jak caly swiat mi zawirowal i juz skupilem sie wylacznie na zauwazonej dziewczynie.
Kobieta byla dzis sama, chyba, ze psa przywiazala gdzies na smyczy, bo na pewno jej teraz nie towarzyszyl. Rozmawiala przez chwile z barmanem, po czym rozejrzala sie po klubie i spojrzala w moja strone, jakby wyczula, ze jest obserwowana. W miedzyczasie podszedlem juz blizej, stanalem na skraju parkietu i bujajac sie tylko w rytm muzyki wpatrywalem sie w strone baru. Nasz wzrok skrzyzowal sie na dluzsza chwile. W koncu zauwazyla moje zainteresowanie, i chyba jej sie spodobalo, bo nie odtracila mnie wzrokiem, wrecz przeciwnie, dopila drinka i ponownie popatrzyla w moja strone. Po chwili jednak wstala i juz myslalem, ze odchodzi, kiedy ruszyla powoli w strone parkietu poprawiajac po drodze wlosy. Dumnie wyprostowana, z mocno zarysowanym biustem w lateksowym kombinezonie kroczyla w moja strone rytmicznie stukajac obcasami po parkiecie. Miala na sobie te czarne, wysoko zasznurowane buty na duzym koturnie i mocnym obcasie. Moze nie nadaja sie one zbytnio do tanczenia, ale nie o taniec nam przeciez dzisiaj chodzi.
Dziewczyna weszla na parkiet i stanela dosc blisko bym mógl sie jej blizej przyjrzec. Miala na sobie swietny, profesjonalnie dopasowany do figury kostium, idealnie nablyszczony i przygotowany pod wyjscie do klubu. Kiedy tylko zblizylismy sie do siebie poczulem, jak potezna erekcja juz wypelnila mojego kutasa. Na udach i w pasie byla posciskana gumowymi paskami, podobnie jak w kroczu przez cala jego dlugosc od cipki do dupki, z zapieciem na ukryty pod guma zamek. Calosci uzupelnial swietny, lateksowy gorset sznurowany na plecach, przez co talia wydawala sie smukla jak u osy, a docisniete od dolu piersi nabrzmiewaly lateksowym dekoltem. Na szyi miala zacisnieta obroze, a kiedy poruszala glowa, to dlugie czarne wlosy opadaly jej niedbale na plecy i poblyskiwaly od czasu do czasu w swietle blyskajacych lamp i stroboskopów.
Dziewczyna ruszala sie w rytm muzyki od czasu do czasu unoszac nogi i poruszajac biodrami. Tanczylem obok niej z poteznym juz wzwodem i delikatnie staralem sie zblizyc, podchodza krok za krokiem blizej niej z nadzieja, ze nie odrzuci moich zalotów. Kobieta chyba sama wyczula moje intencje, bo obrócila sie nagle do mnie plecami i wypiela pupe w moja strone niczym jakas murzynka na rapowych teledyskach. Nie moglem oderwac wzroku od tego pieknego widoku i bez namyslu zblizylem sie do niej i delikatnie wciskajac swym kroczem w jej jedrne posladki. Musiala cos poczuc, bo mój kutas byl juz naprawde ogromny, spodobalo jej sie to chyba, bo wygiela sie bardziej, a jednoczesnie odchylila lekko plecami w moja strone, abym mógl ja delikatnie objac podczas tanca. Wykorzystalem ten moment i wcisnalem sie glebiej w jej pupe, obejmujac ja reka za podbrzusze. Kiedy zaczelismy sie wspólnie poruszac i ocierac o siebie ogarnela mnie kolejna fala poteznego podniecenia. Tanczylismy tak dluzsza chwile odczuwajac wspólna przyjemnosc i dotykajac sie coraz odwazniej. Moja partnerka oparla sie na moim udzie i poczulem, ze idealnie sie we mnie wpasowala. Przyspieszylem rytmiczne ocieranie, a krew szybciej zaczela pulsowac mi w zylach, juz myslalem, ze za chwile dojde w samym tylko tancu, kiedy goraca domina wyczula co sie swieci, bo oderwala sie nagle ode mnie i obrócila przodem, obejmujac mnie teraz dla rewanzu. Nachylila sie troszke do przodu, zblizyla ustami do mojego ucha i powiedziala: – Chyba nie dojdziesz mi tutaj tak szybko? Pobawmy sie jeszcze chwile…
Latwo powiedziec, nie dochodz tak szybko. Kiedy twój penis wciska sie idealnie w zakamarki kobiecego ciala w lateksowym kombinezonie, i ociera rytmicznie o jej lechtaczke to nie masz za duzo do gadania. Oprócz nas na parkiecie tanczylo jeszcze sporo osób. Wszyscy zajeci soba i hipnotycznym tancem nie zwracali wiekszej uwagi na nasze zaloty. Objalem mocniej swoja partnerke i przycisnalem ja blizej do siebie. Wreszcie poczulem jej piersi, do polowy spiete mocnym gorsetem, przez co wydawaly sie jeszcze bardziej jedrne i obfite. Nasze ciala zlepily sie ze soba. Lateks blyszczal sie i odbijal swiatlo z mrugajacych lamp. Wreszcie moglem spojrzec w jej w oczy z bliska. Agresywny makijaz na twarzy przy tak spektakularnym wygladzie w ogóle mnie nie zdziwil. Wyrazne, przedluzone rzesy i czarne, blyszczace oczy. Piekne, pelne usta pomalowane ciemno-czerwona szminka. Domina poruszala nimi zachecajaco podczas tanca oblizujac delikatnie od czasu do czasu podniesione kaciki wyraznie zarysowanych ust. Byla idealnie dopasowana do wybranej przez siebie roli. To nie byla jakas laska ubrana w lateks. To raczej ta kobieta, która wiedziala czego oczekuje, a lateksowy kombinezon jest tylko dopelnieniem jej osobowosci. Objela mnie mocno i zjechala dlonmi po plecach mojej lateksowej koszuli az na moje posladki. Zauwazylem zgrabne dlonie w pieknych, lateksowych rekawiczkach odkrytymi palcami i czarnymi paznokciami, które masowaly mnie teraz po brzuchu przesuwajac sie powoli w dól, pod moje spodnie, az do moich lateksowych majtek, gdzie wyczuly nabrzmialego penisa pod warstwa cienkiej gumy.
Domina nachylila sie jeszcze raz mi do ucha i powiedziala. – Nie spodziewalam sie, ze bedziesz mial na sobie takie fajne lateksowe ciuszki… Zaimponowales mi tym bardzo. – Bylem tak podniecony, ze nie bylem w stanie nic odpowiedziec, tylko zlapalem ja za tyleczek i przyciagnalem mocniej do siebie.
– Widze, ze wiesz co dobre. – Dziewczyna kontynuowala swój taniec polaczony z ugniataniem mojego penisa przez gume, a ja wymacalem jej wagine i poczulem, jak równiez pod moimi palcami zaczynaja pulsowac jaj gorace soki. Kiedy pocieralem ja bardziej i uciskalem palcami jej wagine w lateksowym kombinezonie wyczulem takze jej dreszcz podniecenia i poczulem przyspieszony oddech. Wszystko toczylo sie tak szybko do przodu, w zyciu sie nie spodziewalem, ze bede dzis szczytowal w tancu z lateksowa boginia. Wspólny lateksowy taniec polaczony z wzajemna masturbacja na tanecznym parkiecie w klubie techno… Czyzby to sen na jawie? Jeszcze kilka ruchów palcami, jeszcze kilka ruchów biodrami, serce wali jak oszalale, czuje, jakby wkrecala mi sie jakas pigula, a przeciez nic dzisiaj nie bralem. Szarpnelo mna potezne i poczulem, ja kutas mi eksploduje w lateksowych majtkach, a spermy jest tak duzo, ze wylewa sie po udach i splywa powoli po nogach az do samej ziemi pod skórzanymi spodniami. Zwolnilismy tempo i nasz szalony uscisk. Kiwalismy sie wspólnie jeszcze przez pewna chwile rozkoszujac sie spelnieniem, a po chwili nowo poznana dziewczyna powiedziala: – Chodzmy do stolika.
Ruszylem za nia poslusznie i trzymajac sie za rece ruszylismy do stolika w pustej lozy. Piekna domina rozsiadla sie wygodnie, a ja przycupnalem obok niej wpatrujac sie w nia teraz, jak w jakis obrazek.
Co to sie wydarzylo do cholery, pomyslalem, na prawde zrobilismy to przy wszystkich w klubie? Czulem sie niesamowicie.
– No, niezle sie spisales tam na parkiecie, zaczela rozmowe, ale zobacz – podsunela mi reke pod nos – zapaskudziles mi cala dlon i jak to teraz wyglada?
Spojrzalem na wysunieta w moja strone reke w czarnej, lateksowej rekawiczce z odkrytymi palcami, po której splywala jeszcze ciepla sperma. To przeciez z moich majtek, pomyslalem i niewiele myslac zabralem sie do zlizywania spermy z reki, a dziewczyna usmiechnela sie zadowolona.
– Jestem Kejti, podoba mi sie jak potrafisz sie ruszac i jak na mnie patrzysz.
– Czesc Kejti, jestem Hank. Strasznie mi przyjemnie, ale co to wlasciwie bylo?
– To? – popatrzyla na mnie zdziwiona – To przeciez tylko zwykly taniec, nic nadzwyczajnego. Normalna zabawa na parkiecie, nie ma co sie za bardzo podniecac.
Ja pierdole, pomyslalem, przeciez ja przed chwila odlecialem na kraniec galaktyki. Jesli to jest normalna zabawa na parkiecie, to ciekawe jak wygladaja inne, nie normalne zabawy w takim towarzystwie?
– Wystarczy. – powiedziala Kejti, i zabrala dokladnie wylizana juz reke. Poglaskala mnie teraz po policzku. – Dobrze sie spisales Hank, postawisz mi drinka?
– Oczywiscie! – odparlem i wyrwalem sie do baru. Kejti rozesmiala sie lagodnie i rozsiadla wygodnie w lozy.
– Spokojnie, wariacie, bo jeszcze zrobisz sobie krzywde.
Szybko zamówilem dwa drinki i wrócilem do stolika. Wypilismy na zdrowie i zaczalem rozmowe.
– Widywalem Cie juz wczesniej w klubie, ale zazwyczaj bylas zajeta, najczesciej w jakims towarzystwie…
– No dzisiaj jestem sama, ale chyba nie zalujesz?
– Jasne, nigdy bym nie zalowal. A ten facet? – drazylem temat niewolnika z poprzedniego tygodnia – Ten koles, co chodzil za toba na smyczy tydzien temu, to jakis twój bliski znajomy?
– Borys? Niee, to tylko pies. Dobry piesek, waruje teraz w domu, jest do mnie bardzo przywiazany, ale to tylko zwierzak.
No niezle, pomyslalem, kazdy ma takiego psa, jakiego sobie wytresuje.
– To fajnie, powiedzialem, a wiecej masz takich zwierzaków w domu?
– Mam jeszcze kotke, wabi sie Gabi, fajna kocica, strasznie sie lasi do wszystkich, dlatego trzymam ja raczej w domu i nigdzie nie wypuszczam. A jak ma ruje, to strasznie sie wtedy miota i rzuca sie na wszystkich, musze wtedy na nia szczególnie uwazac.
Okej, moja wyobraznia juz zaczela pracowac, ale to chyba nie jest tak, jak mysle. Pies, kotka, domina – brzmi niezle, ciekawe, czego jeszcze dzisiaj sie dowiem. Siedzielismy razem na sofie i obejmowalismy sie czule. Kejti podczas rozmowy dotykala mnie od czasu do czasu pieszczac swoimi paluszkami po moim lateksie, co odwzajemnialem jej swoim dotykiem. Calowalem ja po dloniach, delektujac sie widokiem pieknych, czarnych, ostrych paznokci, bedac wdzieczny za mozliwosc wspólnego przebywania i tych radosnych, lateksowych igraszek, które moglismy razem przezywac.
– Dziekuje za drinka, mam juz na dzisiaj dosc imprezowania, odprowadzisz mnie do wyjscia?
– Jasne, zaraz zamówie taxi, chetnie Cie nawet odwioze do samego domu.
– Super, pójde tylko przypudrowac nosek, spotkamy sie przy wyjsciu.
Kiedy szla w strone toalety, zupelnie nie moglem od niej oderwac wzroku. Siedzialem jak zahipnotyzowany i zadzwonilem po taxi dopiero, jak zniknela za drzwiami. Co za kobieta, nie wiedzialem, ze takie istnieja. Cieszylem sie niezmiernie z tej nowej znajomosci nie zdajac sobie jeszcze sprawy, jakie konsekwencje to spotkanie wywrze na cale moje zycie. Teraz jednak cieszylem sie chwila i liczylem po cichu jeszcze dzisiaj na jakis malutki chociaz seks.
Po kilku chwilach siedzielismy juz razem w taksówce. Kejti powiedziala adres, a ja objalem ja ramieniem. Zaczelismy sie calowac. Wtulila sie we mnie, a ja wtulilem sie w nia. Zaczelismy sie obmacywac po calym ciele. Kierowca tylko sie nieznacznie usmiechnal i poprawil sobie lusterko wewnetrzne, “aby lepiej widziec”. Droga uplynela nam we wspólnych pieszczotach i po kilkunastu minutach bylismy juz pod domem Kejti.
Zaczelo switac, gdy wysiedlismy z auta. Kejti mieszkala w samotnym domku na przedmiesciach. Otworzyla drzwi i popatrzyla na mnie zalotnie.
– Wejdziesz, czy gdzies sie spieszysz?
– A wejde na chwile, chetnie zobacze te twoje zwierzaki.
– Swietnie, zapraszam.
Weszlismy do domu. Maly przedpokój, który prowadzil do kuchni, dalej dwa pokoje sasiadujace ze soba i lazienka na wprost.
– Wejdz, rozgosc sie, pójde sie odswiezyc. Jak chcesz, to na wprost masz lazienke. Mozesz wziac szybki prysznic, przebrac sie, co tam chcesz.
– Super, dzieki. – Szybki prysznic i odswiezenie lateksu faktycznie mi sie przyda.
Kejti poszla sie przebrac do sypialni, a ja do lazienki. Sciagnalem skórzane spodnie, oplamione sperma od srodka. Nawet nie wiem, kiedy sie znowu spuscilem. Moze w lozy, gdy piescila mnie po kroczu, a moze w taxi, gdy ocieralismy sie wzajemnie na tylnym siedzeniu. Postanowilem rozebrac wszystko oprócz lateksowych ciuchów i wskoczylem pod prysznic. Obmylem sie szybko i oplukalem chlodna woda, po czym wytarlem do czysta. Odswiezony lateks znowu zrobil sie miekki i przyjemny w dotyku. Na pólce, obok zelów i szamponów zobaczylem nablyszczacz do lateksu. Spryskalem swoje ciuchy, aby sie ladnie blyszczaly. To mi sie podoba, pomyslalem, tak móglbym sobie zyc i mieszkac caly czas.
Wyszedlem z lazienki i poszedlem do salonu. Usiadlem na kanapie i rozejrzalem sie po pokoju. Nie bylo w nim za duzo mebli. Na scianie wisial tylko telewizor, a obok rysunki w anty-ramach, przedstawiajace kobiece akty dominacji. Fajne, pomyslalem, szczególnie mi sie podobaly te na których skapo ubrana domina oklada biczem przywiazanego do slupa niewolnika. To nie byly zwykly zdjecia, ale piekne rysunki, ktos musial sie postarac, aby tak ladnie je namalowac.
Nagle cos sie poruszylo w kacie pokoju. Spogladam, i oczom nie wierze. Na legowisku lezal pies przypiety lancuchem do obrozy. Teraz dopiero zobaczylem, ze to ten facet z klubu, zwiniety w klebek, przebrany od stóp do glów w lateksowego zwierzaka. Na glowie lateksowa maska z obowiazkowymi uszami. Do tylka mial wcisniety lateksowy plug z dlugim psim ogonkiem. Oprócz czarnego kombinezonu mial na sobie równiez skórzana uprzaz sciskajaca miejscowo cale cialo.
– Musimy nakarmic Borysa. – Powiedziala Kejti, która akurat weszla do pokoju. – Ale najpierw pomozesz mi zdjac gorset i rozwiazac buty. Musze troche odpoczac, bo nosze go juz od wczoraj.
– Oczywiscie, juz lece.
Rzucilem sie do rozwiazywania sznurków przy gorsecie, ale Kejti szarpnela sie mocno.
– A co ty robisz? Nie zapominasz sie zbytnio? Nie pozwolilam jeszcze uzywac rak. Zebami, masz rozwiazac mi te wiezy zebami.
Super, pomyslalem, zabawa trwa dalej, a ja jestem na wszystko gotowy. Delikatnie, aby nie urwac sznureczków od gorsetu, zaczalem je pociagac swoimi zebami. Na poczatku szlo mi to nieporadnie, ale jak zrozumialem zasade sznurowania, to juz wiedzialem jak szarpnac, aby wiazanie puscilo i gorset osunal sie na dól. Gdybym tylko mógl zlapac za te uwolnione cycuszki, to zaraz zaczal bym je mietosic i piescic. Teraz zrozumialem, dlaczego nie wolno mi bylo uzywac rak, a moje pozadanie ponownie dalo o sobie znac.
Kejti zrzucila z siebie gorset i usiadla wygodnie na kanapie. Wystawila noge i poruszala nia delikatnie przywolujac mnie do pracy. Tak piekne buty wymagaja specjalnego traktowania i zaczalem je najpierw wylizywac, od koturna az po czubek, na koncu doszedlem do wiazania, które równiez odsznurowalem za pomoca zebów. Nastepnie pomoglem pani zdjac bucika i ponowilem swoja prace przy d**giej nodze. Równiez zaczalem od wylizania calej powierzchni, a skonczylem po chwili na odsznurowaniu i zdjeciu bucika. Kejti rozprostowala nogi w czarnych lateksowych legginsach i poruszala zgrabnie paluszkami. Ucalowalem stopki swojej pani, bo na to w calosci sobie zasluzyla.
Kejti podziekowala za pomoc i podeszla do lezacego w kacie psa. Szturchnela go delikatnie i zaczela drapac po brzuszku. Facet mruknal i obrócil sie na plecy. Byl caly w lateksowym kombinezonie, tylko miedzy nogami majtaly mu sie uwolnione jaja i pomarszczony obecnie penis.
– Wstawaj Borys, juz czas mój piesku. Byles grzeczny bez swojej Pani?
Borys wydal z siebie jakis dzwiek, chyba odglos zadowolenia i zaczal sie delikatnie szarpac. Teraz zauwazylem, ze oprócz obrozy, mial na sobie wiele innych wiazan i paseczków, które krepowaly mu ruchy. Lezal tak biedak bez ruchu, bo po prostu nie mógl sie wyswobodzic. Mial skrepowane rece i nogi, wszystko tak zapiete, aby nie mógl sobie siegnac ani do glowy, ani do penisa, nad czym musial chyba najbardziej ubolewac.
– Poczekaj, zaraz ci Pani troszeczke popusci kaganca.
Kejti siegnela po malutki kluczyk, który lezal na stoliku i odtworzyla dwie klódeczki, które trzymaly wiazania na rekach zwierzaka.
Borys ruszyl sie wreszcie z legowiska i rozprostowal rece, a Kejti zobaczyla ogromna plame na kocu pod zwierzakiem.
– O nie, znowu to zrobiles, znowu tak atakowales kocyk, ze jest caly brudny. Miales byc grzeczny i czekac na swoja pania. Nieladnie, znowu bedzie kara.
Kejti klepnela Borysa kilka razy po pupie. – Niedobry pies.
Stanalem jak wryty. Ten facet na prawde udawal psa 24 godziny na dobe. Niezly wkret. Tylko trudno tak chyba wytrzymac. Nie zdazylem sie nawet dluzej nad tym zastanowic, bo Kejti podeszla do stojacej obok szafki i wyciagnela jakis woreczek.
– Zaraz nakarmimy pieska, który byl dzisiaj bardzo niedobry. Zabawial sie sam, bez swojej Pani i nie powinien dostac dzis nagrody. Na szczescie Pani poznala bardzo milego Pana na imprezie i ma wyjatkowo dobry humor. Masz piesku, zjemy sniadanko, a potem bedziemy dobrze sie bawic.
Kejti otworzyla woreczek i usypala dwie potezne kreski bialego proszku przez morda psa. Ten natychmiast zakryl palcem jedna dziurke nosa, a d**ga wciagnal cala kreske na raz do nosa. Nastepnie powtórzyl operacje d**ga dziurka. Na koniec wylizal cala podloge w miejscu, gdzie przed chwila byl usypany tajemniczy proszek.
Niezle sniadanko, pomyslalem, teraz znowu nie zasnie przez caly dzien i bedzie mial mnóstwo sily na swoje zeswirowane zabawy.
Kejti odwrócila sie do mnie trzymajac woreczek w dloni.
– Chcesz troszke? Czy stronisz od takich rzeczy?
– Jasne, czemu nie. – Raz sie zyje, pomyslalem. Przeciez mnie tutaj nie otruje.
Kejti usypala kreske na stole i podala mi stu dolarowy banknot. Zwinalem go w rulonik i zaciagnalem sie. Jedna dziurka, potem d**ga, poczulem charakterystyczny smak, cos jak chrzan, tylko bardziej wyrazisty, bardziej chemiczny. Chyba jakas odmiana koksu, pomyslalem, nigdy wczesniej nic takiego nie wciagalem, moze nawet z domieszka amfetaminy czy innego srodka. Nie wazne, dzisiaj jest mi wszystko jedno. Czuje sie swietnie i nic tego nie zepsuje. Wytarlem nosek i zlizalem resztke proszku ze stolu.
– W kuchni masz cos do popicia. – powiedziala Kejti i usypala sobie równiez kreseczke na rozruch.
Wstalem i poszedlem sie napic. Ten dzien zapowiadal sie na prawde niezle. Poznalem nieziemska laske, która chodzi na imprezy w lateksowych kombinezonach, a teraz zaprosila mnie do swego domu i bawi sie w najlepsze ze swoim psem, który wciagnal nosem pól kilograma kokainy na jeden raz. Chyba dolacze do tej zabawy. Czy to dobrze zwiastuje, nie wiem, ale jestem bardzo ciekawy, do czego nas to zaprowadzi.
Napilem sie wody i wrócilem do pokoju. Kejti w tym czasie odpiela juz psa ze smyczy i przysiadla z rozlozonymi nogami na kanapie. Kiedy wchodzilem do pokoju, Borys wlasnie zaczal wylizywac jej cipke. Fajny relaks, pomyslalem. Kejti tylko spojrzala w moja strone i skinela palcem, abym podszedl blizej. Nie wiedzialem za bardzo co ze soba zrobic. Borys atakowal cipke dziewczyny jak szalony, nie wiedzialem, teraz czy mam wyjac fiuta i wcisnac go jej do ust? To by bylo chyba fajne, ale Kejti to domina, obciagnie mi wtedy, jak sama tego zechce.
– Jak chcesz sie bawic, to obciagnij Borysowi. – Powiedziala Kejti i chyba dostrzegla moje zawahanie. – Dobrze sie teraz mna zajmuje, a jemu tez sie cos od zycia nalezy.
O kurwa, pomyslalem, facetowi nigdy wczesniej nie obciagalem. A co dopiero takiemu psu. Normalnie uciekl bym gdzie pieprz rosnie, ale w tym momencie bylo mi wszystko jedno. Jak sie bawic, to sie bawic. Moze to wciagnieta kokaina, a moze cala otoczka sytuacji w której sie znalazlem, sprawily ze podszedlem do kucajacego na czworakach Borysa, który nie zwazal na mnie zupelnie, tylko robil Kejti ostra palcówe i wylizywal jej cipke jednoczesnie.
Poklepalem Borysa po posladkach który uniósl tylek do góry i zobaczylem sterczacego mu pod nogami kutasa. Nie byl teraz juz taki malutki jak wczesniej. Byl ogromny i pulsujacy. Polozylem sie na plecach na podlodze i wcisnalem caly po kleczacego Borysa. Nigdy wczesniej tego nie robilem, ale zaczalem od lizania mu jajek. Przeszedlem wyzej, wzdluz calego kutasa, którego wylizalem dokladnie, a nastepnie zaczalem mu obciagac. Spoko, nie ma co sie wkrecac, to po prostu sex, pomyslalem jeszcze raz, a potem juz przestalem wszystko analizowac, tylko zabralem sie za obciaganie. Raz kutas caly do ust, a raz jezykiem od jader do pracia, i jeszcze raz ostre obciaganie az do utraty tchu, aby po chwili zwolnic i wylizac go jeszcze raz mocno i dokladnie. Najpierw jaja, potem kutas, w koncu pracie, delikatnie, jezyczkiem, troche z jednej strony, troche z d**giej strony i znowu caly penis do ust. Kiedy troszke sie zmeczylem, zmienilem lekko pozycje, i chwycilem psiego kutasa w dlon, lizac go jednoczesnie od dolu do góry. Zacisnalem swoje usta z jednej strony, a szorowalem dlonia z d**giej. Przycisnalem mocniej, az uslyszalem, ze psiak wreszcie mruknal. Kejti tez zaczela coraz mocniej mruczec, wijac sie na kanapie. Zwierzak musial dobrze robic swoja robote, zerknalem na chwile do góry, trzy palce w cipce, dwa palce w dupie Kejti, ostra palcówa na dwa baty, do tego ciagle lizanko, raz jezykiem, raz wargami, raz nosem, raz podbródkiem. Ze zdwojona sila wrócilem do swojej roboty. Przyspieszylem z recznym szorowaniem, a d**ga reka chwycilem za analny ogon naszego psiaka. Poruszalem nim delikatnie na boki i docisnalem do odbytu. Pies niemal zawyl z zachwytu. Nastepnie wyciagnalem go troszeczke z dupy i znowu docisnalem, az do samego konca. Soki i inne plyny ustrojowe wyplynely z odbytu i polaly sie mala strózka w strone jader psa. Powtórzylem swoje ruchy z coraz wieksza predkoscia i sila. Czulem, ze dochodze niemal do samej prostaty, meskiego punktu G w odbycie. Z jednej strony wyciskalem mu soki z odbytu ostrymi ruchami, z d**giej strony jechalem na recznym po kutasie sliniac go i obciagajac z kazdej strony w kazdej mozliwej pozycji. Pies w tym czasie zajadle atakowal swoja Pania, która równiez dochodzila juz do ekstazy. Nigdy wczesniej w czyms takim nie uczestniczylem. Na szczescie analny ogon psa dobrze trzymal sie w dloni, a ja mialem mnóstwo energii po wciagnietej kresce i moglem kontynuowac swoja robote, bo inaczej pewno dawno opadlbym z sil. Chwycilem w pewnym momencie calego penisa do ust, a d**ga reka analnego pluga i docisnalem go jeszcze bardziej, tak ze pies niemal zawyl z bólu lub przyjemnosci. Po chwili jego penis eksplodowal mi w ustach i rozlal sie po calej twarzy. Czulem jak sperma splywa mi po szyi, ale wzialem go jeszcze raz do ust i zaczalem ciagnac. Pies wydawal z siebie juz tylko jakies charczenie, ale atakowal nadal Kejti namietnie, bo ta jeszcze nie czula sie spelniona i byla gotowa na wiecej. Dlatego i ja nie odpuscilem i kontynuowalem swoja analna penetracje gumowym dildo z ogonem, doprowadzajac go do kolejnego ataku spazmy i delirki u Borysa. Po chwili Borys eksplodowal jeszcze raz, a ja niemal sie udusilem, bo scisnal mnie przy tym udami i nie pozwolil oderwac glowy przy swoim wytrysku. Zrobilo mi sie czarno przed oczami i tylko czulem, jak kutas Borysa nadal pompuje sperme do mojego gardla. Musialem ja przelknac, aby sie nie udusic i dopiero wtedy uscisk zelzal na tyle, ze wyszarpalem glowe, lapczywie lapiac powietrze. Strasznie sie przy tym zakrztusilem, a oczy prawie mi wyszly z orbit, ale wreszcie moglem odetchnac. Wyczolgalem sie spod tego wscieklego zwierza, który odpadl bezwladnie na bok i równiez dyszal jak szalony. Kejti równiez wyraznie zaspokojona popatrzyla na mnie z podziwem. Nie mogla uwierzyc, co tu sie wlasnie stalo. Chyba zdalem egzamin i zostalem przyjety do grupy.
– Oj, gluptasie, miales mu tylko zwalic konia, a nie przeprowadzac atak jadrowy na jego jadra. Ale jestem zachwycona. Borys chyba nigdy nie mial takiego orgazmu. Zobacz, jak lezy bez sil. A przed chwila wciagnal kilogram koki.
Kejti wstala z kanapy i ucalowala mnie czule.
– Idz sie umyj, wygladasz jak wiadro pomyj. Postaram sie pózniej o jakas nagrode.
Poszedlem do lazienki. Po twarzy, brodzie, szyi, a nawet piersiach splywaly mi resztki spermy, kalu i wszelkiej innej wydzieliny, która wyplynela z Borysa podczas szczytowania. Wzialem ponownie szybki prysznic i zdjalem juz z siebie lateksowe majtki, zostalem tylko w samej koszulce, której noszenie zawsze sprawialo mi najwieksza przyjemnosc. Skonczylem prysznic i wytarlem sie recznikiem. Postanowilem nie zakladac majtek, przeciez czuje sie tutaj juz jak u siebie w domu. W samej koszulce wyszedlem na korytarz. Akurat przechodzila Kejti. – Chodz ze mna, powiedziala tylko i chwycila mnie za fiutka. Pociagnela mnie za soba do drzwi po d**giej stronie salonu. Podreptalem za nia poslusznie. Za drzwiami byla sypialnia. Na srodku stalo duze poscielone lózko, z puchowa kolderka i ogromna iloscia kolorowych poduszek. To tutaj moja nowa króla dochodzi do siebie po wyczerpujacych imprezach, pomyslalem.
Kejti przycisnela palec do ust i powiedziala cichutko: Cii… Nasz kotek jeszcze sobie slodko spi, ale zaraz go delikatnie obudzimy.
A wiec to nie sypialnia Kejti, a jej kolejnego zwierzaka. Rozejrzalem sie po pokoju, w katach lezaly tylko jakies ciuchy i inne szpargaly, ale nigdzie nie zauwazylem zadnego kota. Juz sie wczesniej domyslilam, ze to musi byc jakas demoniczna catwoman, zapewne w czarnym kostiumie i masce kota, która drapie wszystkich ostrymi pazurami. Ale tutaj nigdzie nie bylo jej widac.
Kejti odrzucila jedna poduszke, potem d**ga… w koncu pod posciela pojawily sie nogi, a potem cala postac malej kobietki ulozonej w poscieli. Spala sobie spokojnie oddychajac, taka mala, zmyslowa kocica, cala w transparentnym body z przezroczystego lateksu z kolorowymi wstawkami. Dziewczyna, na oko dwudziestolatka, drobna blondyneczka z malymi cycuszkami. Lateksowe body konczylo sie mala, falbaniasta spódniczka z kolorowej gumy z róznymi ozdobnikami. Taki kociak to mi sie podoba.
Dziewczyna na nogach miala naciagniete lateksowe ponczochy, które konczyly sie nad kolanami. Wyzej lateksowe stringi z podwójnym wycieciem na odkryta cipke z przodu i sciskajace posladki z tylu, ale z obowiazkowa dziurka w miejscu odbytu. Gumowy pas do ponczoch który spinal ponczochy, wyzej stanik z wycieciem na piersi, obowiazkowa lateksowa obraza na szyi, kilka lateksowych pasków nad nadgarstkami czy nad lokciami i przezroczyste rekawiczki bez palców na dloniach. Kejti delikatnie poglaskala kotka po wlosach. Ten zamruczal i obrócil sie z boku na bok wydajac z siebie pomrukiwanie, niczym zadowolona kotka.
– Czesc Gabi, koteczku, mamy juz dawno piekny dzien, trzeba sie powoli budzic. – Wyszeptala Kejti i nachylila sie bardziej do swego kotka, aby ucalowac go czule za uchem. Po chwili dziewczyny zaczely sie wspólnie calowac, a kociak zaczal wydawac z siebie kolejne pomruki, po czym powoli otworzyl oczy. Kocie oczy, pomyslalem od razu, kiedy zobaczylem wielkie, niebieskie niczym tafla oceanu oczy. Blyszczace zrenice spojrzaly na mnie z zaciekawieniem, ale zaraz zamknely sie znowu, jakby porazone promieniami slonca padajacego przez okno.
– Co, razi sloneczko? – Zapytala Kejti. – Spokojnie, pani zaraz zrobi przyjemna atmosfere.
Kejti wstala i przykrecila troszeczke zaluzje na oknach.
– Wiem, ze kotek nie lubi za duzo swiatla. Kotek sobie spal i marzyl o kocurkach, prawda? Pani przyprowadzila jednego, ale najpierw nagroda za dobre sprawowanie.
Gabi natychmiast zareagowala na te slowa, usiadla na lózku i otworzyla szeroko buzie wystawiajac mocno jezyk. Kejti podeszla i polozyla na nim mala, biala tabletke, która Gabi natychmiast lapczywie polknela popijajac lykiem wody z butelki stojacej przy lózku.
– Prosze bardzo, to nagroda. A teraz chcialam ci kogos przedstawic. – Gabi przywolala mnie do siebie i zaczela powoli masowac po kutasie. – To jest Hank. Hank byl dzisiaj bardzo grzeczny i pomocny. Tak wytarmosil naszego Borysa, ze ten biedak do tej pory nie moze sie ruszyc. Nalezy mu sie za to mala nagroda. Bawcie sie grzecznie, tylko nie podrap Hanka za mocno.
Gabi tylko lypnela na mnie swymi wielkimi oczami, ale na razie nie wykazala wiekszego zainteresowania. Rozciagnela sie tylko mocno na lózku, jak kot wyginajacy swój grzbiet, a nastepnie polizala sie po rece, wziela dwa palce do buzi, possala je chwileczke i nastepnie wcisnela je sobie powoli do cipki i nic sobie nie robiac z naszej obecnosci zamknela oczy i zaczela sie onanizowac na naszych oczach.
Kejti usmiechnela sie tylko i szepnela mi do ucha: – Musisz ja najpierw troche oswoic, Gabi uwielbia pieszczoty, wskakuj do lózka, na pewno potrafisz byc delikatny…
Kejti wyszla z pokoju, a mi nie trzeba bylo dwa razy powtarzac, juz od jakiegos czasu stalem z ogromnym wzwodem i czekalem tylko na pozwolenie. Wskoczylem szybciutko do lózka i odrzucajac wszystkie porozrzucane poduszki polozylem sie za Gabi i przytulilem sie do niej delikatnie przyciskajac ja od tylu. Jedna reka objalem ja w pasie, a d**ga polozylem na jej rece, która nadal sie onanizowala, jakby malo zainteresowana moja osoba. Delikatnie zaczalem sie o nia ocierac i dopasowujac sie do rytmu ruchów jej reki powoli przejmowalem inicjatywe w pieszczeniu jej cipki. W pewnym momencie moja reka przejela calkowicie kontrole nad sytuacja, a jednoczesnie ustami zaczalem piescic i calowac jej szyje. Z kazdym kolejnym pocalunkiem, z kazdym coraz mocniejszym ruchem moich dloni czulem, jak Gabi oddaje mi sie coraz bardziej wyraznie zadowolona z tego, ze przejalem kontrole nad pieszczotami. Kiedy poczulem, ze przyciska i ociera sie o mnie coraz bardziej, pomyslalem, ze ten kotek chyba na prawde ma ostra chcice i przyatakowalem ja troszke mocniej, zwiekszajac tempo i sile ruchów dloni. Gabi mruknela ochoczo i nagle wyrwala sie z mego uscisku.
Nie zdazylem nawet pomyslec, czy robie cos zle, kiedy obrócila sie do mnie przodem i sama zaczela piescic moje cialo. Najpierw pchnela mnie na plecy, po czym usiadla mnie i scisnela nogami, a nastepnie zaczela lizac i calowac mnie po szyi. A potem za uchem, a potem w usta, potem w nosek, potem w bródke, potem w uszko… A wiec to jest taki koteczek-lizaczek-przytulaczk, pomyslalem. Fajnie, troche czulosci, tego mi brakowalo po ostrym, wulgarnym seksie z Borysem. Oddalem sie calkowicie chwilom przyjemnosci, kiedy Gabi piescila mnie po twarzy, a potem zeszla nizej, masujac moja lateksowa koszulke zsunela sie do penisa, którego zaczela lizac z kazdej strony jak jakiegos lizaka. Nie chcialem byc jej dluzny, dlatego nachylilem sie tylko i szepnalem jej do ucha: “Odwróc sie…”. Gabi tylko mruknela i nie odrywajac sie praktycznie od mojego kutasa blyskawicznie odwrócila sie kladac sie na mnie w pozycji szescdziesiat dziewiec.
Tego mi bylo trzeba. Odgarnalem reka lateksowe falbanki i natychmiast wbilem sie jezykiem w mokra, wilgotna cipke dziewczyny opleciona lateksowymi majteczkami z seksownymi otworkami na wargi sromowe i odbyt dziewczyny. Wszystko cudownie gladziutkie, wygolone i naoliwione oliwka dla bobasów. Ruszylem z mala palcóweczka, co kotek przyjal bardzo ochoczo dobierajac mocniej do mojego kutasa. Zaczelismy wzajemne pieszczoty. Wciskalem sie w wilgotna cipke coraz bardziej, najpierw palcami, a po chwili jezykiem. Gabi równiez nie próznowala. Obciagala mi coraz szybciej, a jej paluszki powedrowaly równiez nizej, do mojego odbytu, do którego wcisnela najpierw jeden, a potem dwa palce. Ja równiez odwzajemnilem jej sie podobnym gestem. Palcowalem ja tak dlugo, az wygiela sie na tyle mocno, ze moglem ja chwycic obiema rekami za posladki i wcisnalem jej po do tyleczka po dwa palce jednoczesnie, a jezykiem i broda szorowalem po cipce. Dziewczyna zawyla z rozkoszy i wcisnela sobie mojego kutasa calkowicie do gardla, i zaczela go ssac i przelykac niemal bez wyciagania go z ust. Lizalem ja ile tylko mialem sil, penetrujac jednoczesnie jej odbyt tak gleboko i mocno, jak tylko moglem, a ona ciagnela mi kutasa niczym jakas potezna pompa, jedna reka pieszczac i sciskajac moje jadra a d**ga penetrujac mi gleboko odbyt, dochodzac do najbardziej czulych i erogennych punktów w mojej pupie. Czulem ze mój penis eksploduje, spazmy rozkoszy przeszywaly mnie od samego odbytu, przez kutasa, cale cialo, az do mojej glowy, a uczucie to nie mijalo tak szybko jak zwykle, tylko rozchodzilo sie powoli, wraz z kazdym kolejnym ruchem ust Gabi, która ssala i ssala mojego kuta bez ustanku. Nawet, jak juz spuscilem sie zupelnie, nadal czulem potezne pozadanie do tej dziewczyny, które trzymalo mnie nadal, juz po samym wytrysku. To niemozliwe pomyslalem, i kiedy Gabi w koncu zeszla z mojego kutasa, chwycilem ja i odepchnalem na bok, a nastepnie obrócilem sie i wskoczylem na nia ponownie, tym razem od góry.
Mój kutas nadal sterczal niczym wielki drag. Nigdy wczesniej nie bylem tak podniecony. Zazwyczaj po takim wytrysku mialem dosyc, tym razem bylo zupelnie inaczej. Dopiero teraz, po tym ogromnym orgazmie, który przed chwila przezylem, poczulem naplyw prawdziwego pozadania. Spojrzalem na Gabi, która otworzyla wreszcie swoje oczy i spojrzala na mnie zdziwiona, jakby dopiero teraz do niej dotarlo, ze ruchamy sie od dluzszego czasu. Objela mnie za szyje i spojrzala na mnie z bliska swymi wielkimi, niebieskimi oczami. Wpatrywalem sie w nie niemal jak zahipnotyzowany. Piekne, kocie oczy, móglbym sie tak wpatrywac w nie godzinami. Zauwazylem niesamowite, czarne, ogromne zrenice. To chyba efekt tej tabletki, która podala jej Kejti po obudzeniu. Ciekawe, pewno jakies extasy lub inne MDMA, ale czy to wazne? Podobno wzrok to wizerunek duszy, a wzrok Gabi wyraznie do mnie przemawial: Pierdol mnie mocno!! Ponownie poczulem, jak krew naplywa mi do jader, a nastepnie do mojego sterczacego kutasa. Niewiele sie namyslajac wbilem sie w cipke Gabi i zaczalem ja ruchac z calej sily. Fascynujacy widok wielkich oczu doprowadzil mnie do szalenstwa. Uderzalem penisem jak szalony chcac dotrzec glebiej z kazdym ruchem, by sprawic, aby te oczy otworzyly sie jeszcze szerzej. W pewnym momencie poczulem jak Gabi wygina sie niczym jakas kocica i wbija sie we mnie swymi pazurami sciskajac mnie z calej sily. To kolejne doznanie w momencie mego szczytowania sprawilo, ze eksplodowalem jeszcze mocniej, wyrzucajac z siebie taka ilosc spermy, ze wyprysla ona bokami cipki i chlupala podczas kolejnych ruchów. Tym razem poczulem ogromna satysfakcje i spelnienie, jakiego nie doswiadczylem nigdy wczesniej. Ciasna, wilgotna, mlodziutka, goraca cipka przyjela moja eksplozje, a Gabi przycisnela mnie mocno do siebie, pozwalajac abym zastygl w tej pozycji, az do calkowitego opróznienia zbiornika, szarpany jeszcze przez dluzsza chwile spazmami rozkoszy. W koncu opadlem wyczerpany na posciel. Nigdy wczesniej nie spuscilem sie tak mocno. Moze to efekt calego wieczoru, albo moze tak zadzialaly na mnie te kocie oczy Gabi, czy tez sprawily to wszystko te dziwne srodki, którymi poczestowala mnie Kejti, tego nie wiem. Ale byla to bez watpienia najbardziej szalona, perwersyjnie erotyczna, niesamowita noc, jaka przezylem w zyciu. Nie pamietam dokladnie, ile razy sie juz dzisiaj spuscilem, ale tym razem na prawde mialem juz dosc. Czulem sie calkowicie spelniony i zaspokojony. Osiagnalem fizyczne i mentalne katharsis.
Gabi wtulila sie w swoje poduszeczki i slodko zasnela. Czulem, jak jej cialo drzy, targane jeszcze dreszczami rozkoszy, a moze po prostu tak dzialala tabletka Ectasy, która nadal dzialala. Przykrylem ja delikatnie kolderka, niech sobie spi i sni o swoich kocurach. Poszedlem jeszcze raz po prysznic, aby przygotowac sie juz do wyjscia. Wymylem i zalozylem ponownie na siebie swoje lateksowe ciuchy, bo tylko te mialem przy sobie, nalozylem na to spodnie, które zdazyly juz przeschnac i bylem gotowy do wyjscia.
Poszedlem pozegnac sie z Kejti, chcialem jej podziekowac za cudowna noc. Siedziala na kanapie i przegladala album z erotycznymi rysunkami. Podobne do tych, które wisialy na scianach jej pokoju. Kejti w miedzyczasie ponownie ubrala sie w swój obcisly strój dominy. Wygladala w nim przepieknie i dostojnie. Bila od niej pewnosc siebie i jakas magiczna sila, która sprawiala, ze nie mozna bylo jej niczego odmówic. Swoja postawa i wygladem wzbudzala respekt i pozadanie.
– O, dobrze, ze jestes. – Powiedziala na mój widok – Tutaj jest nablyszczacz, tam masz rekawiczki, mozesz mi z tym pomóc?
– Jasne. – Odpowiedzialem i szybko zabralem sie do pracy. Nalozylem rekawiczki, chwycilem nablyszczacz i rozprowadzilem go powoli po calym ciele. Kombinezon byl idealnie dopasowany do sylwetki pieknej dominy. Przesuwajac sie po lydkach, potem udach i jedrnych posladkach ponownie poczulem mile podniecenie. Spokojnie, pomyslalem, starczy na dzis, w duchu sam zaczalem sie strofowac.
– Widze, ze naprawde lubisz lateksowe ciuszki? – odezwala sie Kejti. – Potrafisz o nie zadbac i wiesz co jest dobre.
– Oczywiscie. – odparlem – Wrecz szaleje na ich punkcie.
– To dobrze, bo spotkalam juz wielu “amatorów” lateksu, którym tak na prawde zawsze chodzilo tylko o sex. Udaja fanów lateksu, a tak na prawde chca sie tylko dobrac do mojej cipki i zrzucaja z siebie ciuchy przy pierwszej okazji. A mi na tym nie zalezy. Moge miec kazdego faceta na ziemi, ale tak na prawde interesuja mnie tylko tacy z prawdziwym fetyszem na punkcie lateksowych ciuchów. Ty nie zdjales nawet swojej koszulki przez cala noc, co mi nawet zaimponowalo. Zdales pierwszy test i moge teraz zaprosic cie do dalszej gry.
– Zdalem test? Ja naprawde uwielbiam lateks, nie mialem pojecia, ze biore udzial w jakims egzaminie.
– Tym lepiej. – Odpowiedziala Kejti – Zatem mam dla Ciebie mala niespodzianke. Czy chcialbys cos zmienic w swoim zyciu? Jestes zadowolony ze swojej pracy, z tego, ze musisz codziennie ubierac sie w garnitur i wypelniac jakies bzdurne zadania? Czy wolalbys budzic sie kazdego dnia i ubierac w lateks, co byloby zupelnie normalne, w twojej nowej pracy? Twoi kumple z pracy, twoja szefowa, ekspedienta w recepcji, kazdy bylby ubrany w lateks. Jest takie miejsce na swiecie, gdzie to jest normalne, mozna miec ciekawa prace, a jednoczesnie zyc w zgodzie ze swoimi zadzami i fetyszami.
Nie za bardzo docieralo do mnie, co przed chwila uslyszalem. Ze gdzies tam ludzie chodza na co dzien ubrani w lateksowe cichy i nikogo to nie dziwi, nikomu nie przeszkadza? Ze takich nocy, jak ta dzisiejsza, moze byc wiecej? A w zasadzie, ze takie zycie moze trwac 24 godziny na dobe?
– O co Ty mnie pytasz. – wycedzilem w koncu, kiedy dotarlo do mnie, co powiedziala Kejti. – Oczywiscie, ze jestem gotowy na taka zmiane. Co mialbym tylko zrobic??
– Spokojnie, wszystko jest mozliwe, ale to nie jest tak prosto dostac sie do tego swiata. Wymaga to sporo wyrzeczen, a nigdy nie wiesz i tak do konca, czy to sie oplaci. Mozesz stracic prace, a i tak nie bedziesz mial pewnosci, ze zaliczysz kolejny test i finalnie mozesz odpasc, nawet w ostatniej chwili. Ale ryzyko jest nawet wieksze. Jesli Ci sie nie uda, mozesz popasc nawet w obled, bo zycie z mysla o straconej szansie moze byc dluzej nie do zniesienia…
– Jestem gotowy podjac to wyzwanie, chocby tu i zaraz. – Krew zagotowala mi sie na slowa, które uslyszalem od Kejti i w zasadzie nic wiecej mnie nie interesowalo. Nie wazne, co bede musial zrobic, moge nawet wyruchac Borysa w dupsko, byle tylko wejsc do tego programu. Od wielu lat jestem zafascynowany lateksem, to mój najwiekszy fetysz, nie wazne, co bede musial zrobic, jesli jest na swiecie takie miejsce, o którym mówi Kejti, to musze tam trafic, niezaleznie od tego, co bede musial zrobic.
– Okej. – Kejti wyprostowala sie na kanapie – Sluchaj, ten program, a w zasadzie ten Klub, to nie jest miejsce dla kazdego. Musisz udowodnic swoja lojalnosc, oddanie sprawie i utwierdzic wszystkich w przekonaniu, ze do tego sie nadajesz. Kazdy z nas ma jakies fetysze, ale nie kazdy jest w stanie poswiecic niemal cale swoje dotychczasowe zycie, aby spelnic wymogi programu. A uwierz mi, wieksze kozaki od Ciebie oblewaly ten test juz przy pierwszej próbie.
O kurcze, jakiej próbie. O co w tym wszystkim chodzi i dlaczego to jest takie tajemnicze. A moze to wszystko to jakas sciema? Ale chyba nie, pomyslalem sobie o Kejti w stroju dominy, Borysie w kostiumie psa czy Gabi przebranej za lateksowego kota. Wystarczy sie tylko rozejrzec po mieszkaniu, w którym sie znajduje, aby przekonac sie, ze to moze byc prawda. Jesli ten program na prawde istnieje, to bez watpienia jestem gotowy, aby do niego dolaczyc.
– Dobrze, prosze, nie trzymaj mnie w niepewnosci. Wprowadz mnie w to, prosze, i powiedz, jakie sa zasady wejscia do gry?
Kejti siegnela do szuflady i wyciagnela z niej mala wizytówke. Potrzymala ja przez chwile w dloni, jakby zastanawiala sie jeszcze nad czyms, po czym podala mi ja i powiedziala:
– Zasady sa wbrew pozorom bardzo proste. Musisz udowodnic, ze jestes godny wejscia do programu. Przez miesiac czasu musisz potwierdzic swoje przywiazanie do ulubionego fetyszu, w twoim wypadku to lateks. Musisz po prostu chodzic caly czasy w swoich lateksowych ciuchach. Tylko tyle i az tyle. Przez caly ten czas, musisz przyzwyczajac cialo do lateksowej gumy, która bedzie ci towarzyszyc takze przez dalsze etapy programu. Znasz lateks, wiesz, ze nie jest to proste. Skóra sie poci, pojawiaja sie otarcia, musisz o to wszystko zadbac, aby nie zrobic sobie krzywdy, a jednoczesnie musisz udowodnic, ze kochasz lateks na zycie. Oczywiscie nie masz obowiazku chodzic caly czas ubrany od stóp do glów w lateksowy kombinezon, ale lateksowa bielizna czy jakies inne erotyczne akcesoria to juz niemal obowiazek. Jesli nie bedziesz potrafil nam udowodnic, ze naprawde szalejesz na punkcie lateksu, to odpadasz przy pierwszej okazji. Ten program jest tylko dla wybranych, zwykla fascynacja swoim fetyszem to za malo. Musisz sie naprawde poswiecic, aby dostac sie do tego elitarnego Klubu.
Sluchajac Kejti zerknalem na wizytówke, która mi dala. Na wizytówce byla recznie narysowana sylwetka dominy w lateksowym kombinezonie, która trzymala noge na swoim niewolniku i uderzala go batem po pupie. Podobne graficzki widzialem na obrazkach, której Kejti miala rozwieszone w domu. Z d**giej strony wizytówki widnialo logo “Pandora’s Klub” i numer telefonu. To wszystko, Klub Pandory.
– Zgoda. – Odpowiedzialem i popatrzylem Kaejti gleboko w oczy. – Cokolwiek powiesz, wchodze w to. Zrobie wszystko co w mojej mocy, daj mi tylko tydzien na skompletowanie garderoby i psychiczne przygotowanie sie do tego testu.
– Jasne. – Odpowiedziala Kejti. – Zanim dam ci wiecej wskazówek pomóz mi zawiazac gorset i zasznurowac kozaki.
Kejti nalozyla swoje duze, czarne buty na wysokim obcasie, a ja zabralem sie do wiazania. Trzeba sie troche napracowac, aby ubrac sie w taki fantastyczny strój, ale efekt warty jest poswieconego czasu. Tym razem moglem uzywac rak, ale potrzeba wiekszej sily, aby posciskac te wszystkie sznurki i sznuerczki. Kiedy zajalem sie wiazaniem butów, Kejti kontynuowala swój wywód.
– Test bedzie trwal przez miesiac. W tym czasie przejdziesz trzy próby. Nie znasz dnia ani godziny, kiedy ktos sie pojawi, aby cie sprawdzic. To moze byc w pracy, w domu, na miescie, na zakupach, gdziekolwiek. Osoba która sie pojawi lub zadzwoni przywita sie haslem “lateksowa kontrola”. Musisz wtedy blyskawicznie udowodnic, ze nosic lateksowe ciuchy lub spelniasz inaczej wymagania programu.
Skonczylem wiazac buty i Kejti podala mi gorset. Mocno go zacisnalem, a nastepnie zajalem sie wiazaniami. Chociaz piersi dominy nabrzmialy juz mocno pod gorsetem, Kejti poprosila mnie, abym zacisnal go jeszcze bardziej i dodala na koniec.
– Jesli ci sie uda, to ostatnia osoba, która cie przetestuje, poda ci haslo, które podasz podczas pierwszego kontaktu z Klubem Pandory. Bedzie to znak, ze zdales test i zostaniesz zaproszony na spotkanie. Nie dzwon do nich, nie znajac hasla. Zaprzepascisz swe marzenia, a d**giej próby juz nie bedzie. Nigdy. Nie ma poprawek. Jeden blad i odpadasz z programu. Na zawsze.
Przelknalem sline. Wydawalo sie, ze to proste zadanie, ale latwo to spierdolic. Musze byc czujny i uwazac, aby nie stracic swojej szansy.
– Nie zawiode, zobaczysz, spotkamy sie w programie.
Kejti usmiechnela sie szeroko.
– Licze na to. W koncu to ja cie wybralam… Swietnie. – Domina wstala i przejrzala sie w lustrze. – Dobrze sie spisales, niestety, obowiazki wzywaja. Dzieki za mila noc, mam nadzieje, ze jeszcze kiedys sie spotkamy.
– Tez tego pragne. Bylo super, dziekuje za wszystko.
Bylem naprawde podniecony. Na sama mysl o programie przechodzily mnie dreszcze. Nie moglem o niczym innym juz myslec, planowalem zakupy i wyobrazalem sobie, ze wszedzie chodze w lateksowych ciuchach. Otrzymalem niespodziewana propozycje na zmiane swojego zycia i nie zamierzalem jej spieprzyc.
Zadzwonilem po taksówke i poszedlem do wyjscia. Kejti odprowadzila mnie do drzwi.
– Jesli chcesz zaplusowac na tescie, zaproponuj od siebie cos ekstra. – Powiedziala sciszonym glosem na odchodne. – Wiesz, mówie tutaj o prawdziwym oddaniu sprawie, a nie jakims udawanym orgazmie. Testujacym moze byc ktokolwiek z twego otoczenia, spodziewaj sie niespodziewanego. Licze na ciebie, mam nadzieje, ze mnie nie zawiedziesz. Uwierz mi warto. I pamietaj, do testu mozna podejsc tylko raz w zyciu, zawalisz – odpadasz i juz nigdy nie bedziesz mial szansy spróbowac ponownie.
– Dzieki, poradze sobie, obiecuje. – powiedzialem. – Ale dzisiaj tez bylo super, serio, polubilem nawet twoje zwierzaki.
– Faktycznie, bylo calkiem milo, nawet sie calkiem spisales… Kto wie, moze kiedys to jeszcze powtórzymy. – odpowiedziala Kejti i usmiechnela sie szczerze. – Trzymam za ciebie kciuki i nie zawiedz mnie. To ja na ciebie postawilam.
Wsiadlem do taksówki i odjechalem. Ciekawe, co to znaczy, ze na mnie postawila… moze wypatrzyla mnie juz wczesniej? Nie wazne, teraz liczyl sie tylko ten nowy program i zaliczenie wszystkich testów. Od razu zaczalem przegladac sklepy z lateksowa odzieza w komórce…
cdn…
podoba sie? to moje pierwsze opowiadanie, ale to nie koniec, ta historia dopiero sie zaczyna. czekam na komentarze i pisze dalej. mam nadzieje, ze czytanie tego sprawia wam taka sama frajde, jak mi pisanie tej opowiesci. sam jestem ciekaw, co bedzie dalej…