Przypadek Michala cz.IX

Przypadek Michala cz.IX
****

Od pamietnego weekendu po powrocie z wycieczki minal tydzien. Konczyl sie pazdziernik, za oknem szalala brzydka, deszczowa i chlodna jesien. Wiktoria podjela pierwsze próby obserwacji Anity Grzeskowiak. W szkole, ale takze poza nia. Na razie nie przyniosly one zbyt wiele efektów. Mój czas uplywal na budowaniu planu wejscia w laski jednej z dziewczyn, z którymi w dziwnym relacjach byla urocza belferka od angielskiego. Nieliczne wolne chwile staralem umilac sobie igraszkami z Wika lub Nastka. Raz nawet udalo mi sie niezle zabawic z Bogna. Mialem cos, o czym wielu chlopaków w moim wieku moglo pomarzyc. I nie tylko moich rówiesników. Pomimo tego, sen z oczu spedzal mi temat pani Anity. Ona, a takze jej dziwne konszachty z niektórymi uczennicami. Chcialem wiedziec co sie za tym kryje, a w tym celu musialem zdobyc jedna z kolezanek. Wiedzialem o trzech – Emilce, niefortunnej lodziarce z dyskoteki w Karpaczu, a takze Zuzie i Kamili, które ja z tamtych opresji próbowaly wybawic. Selekcja przebiegla dwuetapowo. Najpierw odpadla Emilka. Przypominajac sobie jak dobierala sie do faceta na imprezie, pijana i upalona jako pierwsza zostala skreslona z mojej listy. Wybór miedzy pozostalymi dziewczynami byl równie latwy. Jestem stuprocentowym samcem. Padlo na wiele ladniejsza z nich, Zuze. W sumie przy moim niesamowitym darze, az dziwne, ze nie przygruchalem sobie jeszcze którejs kolezanki z klasy. Zuzka Kownacka miala byc pierwsza. Chodzila do tej samej klasy co ja, jednak powiem szczerze niewiele o niej wiedzialem.
Teraz mialo sie to nieco zmienic.

Moje mysli w ostatnich dniach czesto krazyly wokól tej dziewczyny. Dar nakierowalem przede wszystkim na jej osobe, robiac sobie przerwy, gdy naszla mnie ochota na male co nieco z innymi kochankami. Przez to dalo sie zauwazyc zmiane w zachowaniu Zuzy wzgledem mnie. Do tej pory bylismy neutralni. Zwykle “czesc”, czasem kilka zdawkowych slów czy zdan i to wszystko. Taka normalka. Od kilku dni kazde powitanie bylo okraszone usmiechem i przyjacielskim gestem. Im wiecej dni uplywalo tym wiecej w spojrzeniach panny bylo w nim masla. Wyraznie wkradlem sie niepostrzezenie w mysli i pragnienia kolezanki. Okazalo sie, ze na tyle mocno, by to ona wykonala pierwszy krok.

– Czesc Michal. – Miala przyjemny niski glos. – Dawno nie bylo cie na pokazie “Temporytmu”. Nie wpadl bys dzisiaj?

Na chwile tylko zostalem sam na przerwie, a ona dostrzegla to i przyparla atak. Cóz, na cos takiego przeciez liczylem.

– Ja?! Czemu nagle potrzebujesz mojej obecnosci na waszych wygibasach? – spytalem, starajac sie zachowac pozór zdziwienia. Facetów na otwartych dla widzów wystepach szklonego zespolu tanecznego nigdy nie brakowalo. Jaki samiec sie lubi popatrzec na krecace sie zgrabne tylki?

– Zawsze malo jest chlopaków z naszej klasy na próbach, a mam wrazenie, ze ty nie odmówisz – odparla niezbyt dobrze ukrywajac zaklopotanie. – To jak bedzie?

– No nie wiem. Zastanowie sie. – Postanowilem sie podroczyc. Taka próba, jak bardzo jest na mnie napalona.

– Przyjdz, prosze – Usmiechnela sie promiennie. – Umówmy sie, ze jesli sie pojawisz to tancze dzis dla ciebie.

– Zuzka, ale ty nigdy nie zauwazalas mnie bardziej niz pierwszego, lepszego chlopak z brzegu – Opieralem sie dla zasady.

– Mylisz sie, zawsze uwazalam, ze jestes jednym z najfajniejszych chlopaków w szkole – Tym razem policzki Zuzy mocno sie zarumienily. – Nie jestem az tak przebojowa i odwazna, zeby zaczepiac facetów, ale od paru dni cos sie zmienilo…

– Ok., postaram sie przyjsc – Wszedlem pannie w slowo, widzac idaca w nasza strone pani Anite. – Uwazaj, Grzeskowiak chyba nas namierzyla.

Ostrzezenie podzialalo na Zuze niczym plachta na byka. W jednej chwila radosna twarz dziewczyny spochmurniala. Zezloszczona i przestraszona, pedem ruszyla w strone pobliskich schodów. Co laczylo te kilka dziewczyn z anglistka, ze reagowaly w taki sposób na jej osobe?

– A ty Michal jak widze zmieniles sie w szkolnego Casanove – stwierdzila uszczypliwie belferka stajac kolo mnie. – Czyzby wpadla ci w oko Zuzka Kownacka? Malo ci mojej siostrzenicy, szukasz dodatkowych wrazen?

– Niech pani daruje sobie te uwagi – odparlem spokojnie. – Zuza to kolezanka z klasy. Tacy uczniowie czasem ze soba rozmawiaja na korytarzu, zauwazyla pani?

– Slabo ci wyszedl ten sarkazm. – Ewidentnie pani Anita miala dzisiaj ciezki dzien. – Gdyby jednak twoje kolezenstwo z Zuzka mialo sie zmienic w cos wiecej, to ostrzegam, zostaw ja w spokoju!

– Jezu, czy pani przypadkiem nie przesadza? – Mruknalem poirytowany – Jest pani nauczycielka, a nie wyrocznia, która wybiera uczniom kolegów i przyjaciól!

– Nie masz pojecia w co bys sie wpakowal chlopcze. – W oczach ponetnej belferki zamigotaly ponure cienie. – Uznaj, ze robie to dla twojego dobra i odczep sie od Kownackiej!

– Czyli tak naprawde robi mi pani przysluge? – zapytalem, usmiechajac sie nieznacznie.

Pani Anita miala ochote odpowiednio zareagowac na moja bezczelnosc, ale dzwonek obwiescil wlasnie koniec przerwy.

– Wierz lub nie, ale blizsza znajomosc z Zuzka nie wyjdzie ci na dobre – mruknela odchodzac w strone swojej klasy.

Nie moglem przestac myslec, w jaki sposób powiazane sa ze soba anglistka i kilka uczennic, które – jak sie coraz bardziej o tym przekonywalem – cieszyly sie specjalnymi wzgledami nauczycielki. Im dluzej o tym myslalem, tym bardziej intrygowal mnie ten sekret. To bylo jak patrzenie w dól nad przepascia. Nawet jak ci powiedza, ze nie powinienes tego robic, to i tak w koncu zerkniesz. Jakis podskórny lek, ostrzegal mnie, ze przestrogi pani Anity nie byly tylko próba odepchniecia mnie od Zuzy. Pomimo to bylem zdecydowany dowiedziec sie, co ukrywaja dziewczyny i nauczycielka angielskiego.

****

Wystep zespolu ‘Temporytm” byl calkiem ciekawy. Od dluzszego czasu nie chodzilem na otwarte dla widzów pokazy, bo mialem ciekawsze rzeczy do robienia. Musialem przyznac, ze dziewczyny dawaly rade. Wiekszosc z nich chodzila na zajecia d**gi czy trzeci rok, wiec byly zgrane. W polaczeniu z kusymi spódniczkami, zgrabnymi figurami i przeróznymi pozycjami robilo to swietne wrazenie. Przyznam, ze od razu nabralem apetytu na cala grupe. Jednak, co za duzo, to niezdrowo. Powinienem sie skupic wylacznie na jednej z tancerek.

Zuza wpadla na mnie kilka chwil po tym, jak wyszedlem ze szkoly.

– Dzieki, ze wpadles na wystep. – Zaszczebiotala wesolo. – Podobalo ci sie?

– Nawet bardzo – odpowiedzialem zgodnie z prawda.

– To fajnie. Od razu wypatrzylam cie na widowni i tanczylam dla ciebie. – Musialem przyznac, ze rumienila sie efektownie i uroczo.

– To swietnie, ale czuje sie troche skolowany. – Kontynuowalem gre zaczeto podczas wczesniejszej rozmowy. – Troche nagle zaczelas sie mna interesowac.

– To ma dla ciebie takie znaczenie? Nagle czy nie? – Pytajac spojrzala mi gleboko w oczy. – Bedziesz jeszcze bardziej zakrecony, bo nie zamierzam odpuscic.

– Zuza…

– Odprowadzisz mnie kawalek?

– Mówisz o wspólnym stawianiu kroków, w jednym czasie i miejscu? – Dalej brnalem w nieprzystepnosc.

– Mówilam, ze jestes jednym z fajniejszych chlopaków. – Parsknela smiechem moja rozmówczyni. – Masz nietypowe, swietne poczucie humoru.

– Nie wiem czy to dobry pomysl i…

– Gwarantuje ci, ze tak – Zmruzone szare oczy dziewczyny blysnely kuszaco. – Po drodze wstapimy w jedno miejsce, na pewno nie bedziesz zalowal. – Zuza przygryzla dolna warge i czekala na moja decyzje.

Ta mogla byc tylko jedna. Mialem juz za soba kilka zaliczonych przedstawicielek plci nadobnej. Znalem to spojrzenie, ten wyraz twarzy i mowe ciala. Zuzka byla napalona i potrzebowala dac temu wyraz. Najwyrazniej miala tez pomysl na lokalizacje.

– Jestes bardzo przekonujaca – stwierdzilem z usmiechem. – Chodzmy!

Po drodze rozmawialismy o bzdurach, glównie stroilismy sobie zarty. Zuza raz po raz wtracala coraz bardziej pikantniejsze tematy, a ja – dla podtrzymania atmosfery – bralem to za dobra monete i odpowiadalem tym samym. Chodzilismy do tej samej klasy. Znalem ja, ale pomimo to zerkalem co chwila, sondujac swoja przyszla zdobycz.
Zuza nie olsniewala, jej uroda pozbawiona byla efektu “lal”. Byla po prostu ladna. Jak setki mlodych dziewczyn. Ciemne, proste wlosy siegajace ramion niezmiennie odkad ja znalem nosila rozpuszczone. Ladnej, choc rzadko wesolej twarzy dodawal uroku maly pieprzyk tuz przy kaciku ust. Zuzka byla dosc wysoka, prawie mojego wzrostu. Szczupla i zgrabna, miala wysportowana, delikatnie, ale kuszaco zaokraglona figure. Podobal mi sie jej odstajacy tylek, a jeszcze bardziej mile dla mych oczu dwie wypukle kraglosci pod bluzka.

Kownaccy mieszkali na Osiedlu Tysiaclecia, jednym z naszych dwóch duzych blokowisk. Jednak w polowie drogi Zuzka skrecila w uliczke, która w zaden sposób do niego nie prowadzila. Zaciekawiony spojrzalem na nia pytajaco.

– Moja babcia Regina mieszka na koncu tej uliczki – wyjasnila dziewczyna. – Od tygodnia jest w sanatorium, a my zagladamy tutaj co dwa dni. Dzis jest moja kolej, co sie dobrze sklada…

– Zuza, czy ty…

– Ciii… Badz cicho – Stanelismy przy odrapanej furtce. Z boków zaslanialy nas wysokie krzewy. Zuza wtulila sie we mnie i podala mi swoje usta. Drzace, miekkie i cieple.

Po chwili bylismy wewnatrz domku babci Zuzy. Niczym nie róznil sie od wielu mu podobnych. Przestarzale meble, swiete obrazki na scianach i specyficzny zapach. Charakterystyczny dla lokali zajmowanych przez starsze osoby. Nie bylem tu jednak dla wystroju i oceniania cudzych mieszkan. Doskonale za to w moich oczach prezentowala sie natomiast pozadliwa niecierpliwosc Zuzki. Nim dokonalem pobieznej wzrokowej inspekcji domku babuni, ona juz siedziala na przykrytym kocem lózku. Niedbale odrzucone przez nia plecak i kurtka wyladowaly na pamietajacym lepsze czasy stole.

– Oprócz mnie nie ma tu nic ciekawego – stwierdzila Zuzanna, widzac, ze sie rozgladam. – Chodz do mnie!

Poszedlem w jej slady, dorzucajac swoje rzeczy na stól. Dwa kroki dzielily mnie od napalonej panny. Zanim je wykonalem, pozbylem sie wiekszosci pozostalych ciuchów. W samych bokserkach zblizylem sie do Zuzy.

– Widze, ze jednak doskonale sie zrozumielismy – stwierdzila usmiechnieta dziewczyna. Pokrasniala na twarzy. Podniecenie dawalo znac o sobie. Szybko rozebrala sie, zostawiajac sobie tylko bielizne.

– To nie bedzie potrzebne. – Siegnalem za plecy kolezanki, sprawnie rozpinajac biustonosz. Chlodnymi od jesiennego aury dlonmi zagarnalem spore i jedrne piersi.

– To jakies wariactwo, ale od kilku dni myslalam tylko o tym, zebys sie za mna pieprzyl – westchnela Zuza z zadowoleniem przyjmujac obecnosc mojej dloni na piersiach. – Balam sie czy bedziesz mnie chcial, ale…

– Ciii – zacisnalem palce na twardniejacych sutkach. Naparlem calym cialem na dziewczyne i po chwili oboje lezelismy na lózku babci.

Skupilem sie na bardziej na cyckach Zuzki. Draznilem miekka, elastyczna skóre opuszkami palców, potem zaczalem odwazniej kreslic na nich koliste wzory. Ciche westchniecia i drzenie ciala sugerowalo, ze obralem dobra taktyke. Po chwili poszerzylem repertuar pieszczot. Ugniatajac, trac i ssac kragle grona piersi urabialem kochanke do konsystencji, gdy zadza zawladnie jej wszystkimi zmyslami.

– Teraz na dole. – Doleciala mnie prosba Zuzy.

Zsunalem majtki z tylka kolezanki. Oczom moim ukazal sie ciemny, zadbany gaj lonowych wlosków. Przystrzyzonych krótko w waski pasek. Sycilem nim oczy przez dobra chwile, a potem wsunalem reke miedzy lekko rozchylone uda. Zuzka przytomnie rozlozyla nogi szerzej, eksponujac nabrzmialy skarb. Podskórna przyjemnosc opanowala moje cialo. Zadza brala mnie w niewole, na najblizszy czas.

Trac palcem wargi sromowe i magiczny guzek ze zdumieniem obserwowalem Zuze. Cudownie poddawala sie pieszczotom, reagujac na kazdy nowy bodziec. Kazda zmiana, czy to natezenia czy mocy moich czulosci kwitowana byla odpowiednim westchnieciem, jekiem, ruchem ciala. Swietnie dzialalo to na moja samcza percepcje. Doskonale podsycalo zar podniecenia. Doszedlem do wniosku, ze moja kochanka ma niebywaly, wrodzony talent albo bardzo dobrze wyuczyla sie takich zachowan. Na tyle, ze stawaly sie jej d**ga natura. W tej chwili bylo to mocno pozadane, nie zamierzalem o tym zbyt dlugo rozmyslac. Wolalem to chlonac. Czuc calym soba.

Rozchylilem platki cipki i przeciagnalem jezykiem po rózowym wnetrzu. Uda Zuzy zacisnely sie mocniej na mojej glowie niczym kleszcze. Dziewczyna mierzwiac niezbyt misterna fryzure zacisnela na niej dlonie, dociskajac mocniej do swojego lona. Nie mialem wyjscia. Przelaczylem jezyk w tryb pracy na najwyzszych obrotach. Wilgotna, miekka szparka okazala sie wybornym miejscem dla jego harców.

– Och Michal, jak dobrze ooo… och…

Lizalem i ssalem, az rozbolala mnie szczeka. To nieco ostudzilo nieco moje zapedy i przypomnialo o moich potrzebach. Z trudem uwolnilem sie z objec nóg Zuzki, by uwolnic skrepowanego w majtkach twardziela. Polozylem sie wygodnie na plecach, z duma prezentujac prezacego sie czlonka.
Trudno o bardziej czytelne zaproszenie. Dlatego tez Zuza nie miala problemu z jego zrozumieniem. Ulozyla sie wygodnie i zacisnela dlon na trzonie kutasa. Gdy zaczela mnie piescic, znów na chwile pojawila sie w mojej glowie mysl, ze robi to z wielka wprawa. Poza tym nie skupiala sie tylko na samym penisie. Pomimo, ze ruchy jej dloni byly idealnie wywazone, ani za delikatne, ani zbyt gwaltowne. to nie musiala zbytnio skupiac sie na utrzymaniu tego stanu. Wykonywala ta czynnosc jakby od niechcenia, z latwoscia, co pozwolilo na jednoczesne calowanie mojego torsu, brzucha i podbrzusza. Czulem, ze moje podniecenie rozkwita. Moja nowa kochanka absolutnie mna zawladnela. Uczucie to nasilalo sie z kazdym kolejnym nowym doznaniem. Twardy jak kamien kutas zdawal sie rozplywac w przystepnych ustach dziewczyny. Cieple wargi Zuzy razily go impulsami rozkoszy. Jezyk dotykal kazdego fragmentu fiuta nie wylaczajac jader. Moje podniecenie nie mialo granic. Chlonalem kazdy gest, kazda pieszczote, nawet oddech i sycilem nimi swoja zadze. Gdyby to potrwalo jeszcze troche, skonczyloby sie na tej oralnej zabawie.

Ani ja tego nie chcialem, ani moja partnerka. Zuza sprytnie zacisnela dlon na moich jajach i po chwili poczulem, ze jeszcze sporo przed mna. Kochanka ulozyla sie na plecach, jedna noge podkulajac i robiac miejsce dla mnie. Choc pierwszy raz widzialem partnerke w takiej pozycji, bylo dla mnie jasne co powinienem zrobic. Podsunalem sie blizej krocza Zuzki i usiadlem na jej wyprostowanej nodze. Ta podkulona zarzucilem sobie na bark i naparlem na wrota rozkoszy. Kutas wszedl gladko w wilgotna cipke. Przez chwile szukalismy wspólnego tempa, a gdy sie zgralismy rozpoczal sie ekstatyczny taniec. Staralem sie tonowac emocje, dawkowac sile kolejnych pchniec, ale szybko poleglem. Zadza podsycana przez niesamowity talent Zuzy wygrala z kalkulacja. Sztychy przybieraly na sile. Byly coraz gwaltowniejsze i glebsze. Obydwoje dyszelismy ciezko, a moja kochanka cudownie wyjekiwala swoje zadowolenie. W glowie szumialo mi niczym w ulu. Cialo wypelnily upojne wibracje.

Posuwalem Zuzke, z przyjemnoscia ja obserwujac. Policzki dziewczyny pokryly soczyste rumience. Oczy blyszczaly szczesciem zza mglistej zaslony pozadania. Usta rozchylily delikatnie w niemym zachwycie. Wisienka na torcie, byly falujace w rytm ruchu naszych cial piersi. Tyle bodzców bylo potezna dawka dla mojego podniecenia. Udalo mi sie jednak opóznic burze. Zanim mnie ogarnela, najpierw szczyt osiagnela moja kochanka. Kilka gwaltownych pchniec biodrami poprzedzilo moment w którym zastygla z blogoscia wypisana na twarzy. Ciche jeki i pomruki zlaly sie w jeden krzyk, wieszczacy orgazm.
Tymczasem ja tez zblizalem sie do zakonczenia tej ekscytujacej przygody. Delikatne mrowienie w glebi mojego ciala przerodzilo sie w silne skurcze. Kremowy przyplyw ruszyl z moca, by dac upust rozkoszy. Przezornie chcialem wyjsc z goscinnej norki Zuzy, ale dziewczyna zwarla uda.

– Biore pigulki – wychrypiala pólprzytomnie.

Czy myslala w tej chwili racjonalnie czy nie, bylo juz za pózno. Kutas plunal nasieniem, wypelniajac nim najbardziej niedostepne zakamarki cipki Zuzy. Setki tryumfalnych bebnów zadudnilo mi pod czaszka. Poddalem sie orgazmowi.
Gdy najwieksze emocje odeszly, oboje lezelismy wtuleni w siebie na skotlowanym lózku babci Reginy. Czulem uderzenia serca Zuzki, wracajacy do normy oddech dziewczyny, ale przede wszystkim bijacy od jej ciala zar. Bylem pijany przezytym uniesieniem. Jednoczesnie wracala trzezwosc umyslu. Tylko seks z Bogna mógl sie równac z tym co przezylem teraz. Ani Wika, ani Nastka, choc cudowne, swieze i chetne nie robily ze mna tego co uczynila mi Zuzanna. Za pania dyrektor stala jednak metryka, lata doswiadczenia, a teraz do obledu doprowadzil mnie rówiesnica. Skad u panny Kownackiej takie zdolnosci? Czy rzeczywiscie kryl sie za tym wrodzony dar do pieprzenia?

– Bylas swietna, nie uwierzylbym, ze dziewczyna z liceum moze byc taka w lózku. – Zaintrygowany, rzucilem komplementem.

– Tak wiem, to niewiarygodne. – W jednej chwili zniknela radosc w oczach Zuzy. Wyraznie posmutniala.

– Cos jest nie tak? – zapytalem, zdumiony zmiana nastroju dziewczyny.

– Nie. Wszystko jest ok.. – Przytulila sie mocniej. Czulem, ze drzy choc w pomieszczeniu nie bylo zimno. – Pocaluj mnie prosze.

Wlozylem w ten pocalunek cale swoje calusne umiejetnosci. Czulem, ze to dla Zuzki wazne. Wciaz drzala, ale im dluzej trwalismy zlaczeni ustami, tym stawala sie spokojniejsza.

– Moze jednak powinnas mi powiedziec, co cie meczy? – Zaproponowalem, gdy brak tchu zmusil nas do przerwania czulosci.

– Daj spokój Michal! Byles cudowny tak bardzo, ze zaskoczyles mnie totalnie – odparla Zuzka z bladym usmiechem. – Teraz, po wszystkim obiecaj mi, ze to nie bedzie jedyny raz.

– Nie. Nie bedzie. – Zadeklarowalem z przekonaniem i szczerze. Czego jak czego, ale takiej kochanki nie móglbym sobie odpuscic.

– Wspaniale – Zuza ozywila sie i zaklaskala z radosci. – Teraz ide siusiu, bo zaraz zrobie na lózko.

Z przyjemnoscia odprowadzilem ja wzrokiem. Naga, wdziecznie krecila pupa idac w strone lazienki. Chwile po tym jak uslyszalem zamykajace sie za nia drzwi w przedpokoju ozywil sie telefon Zuzki, wsuniety w zewnetrzna kieszen plecaka. Wiem, ze to nie w porzadku, ale cos mnie podkusilo. Wyciagnalem aparat i zerknalem na ekran. Wiadomosc wyslala Kamila. Zalowalem, ze nie moge jej odczytac, Zuza szybko by sie polapala, ze bylem zbyt ciekawski. Przyszlo mi jednak do glowy, ze moge przejrzec inne esemesy. Na szczescie moja nowa kochanka nie uzywala hasla. Drzacymi palcami odblokowalem telefon i wszedlem w historie nadeslanych wiadomosci. Zuza chyba czesto je usuwala, ale kilka sie pojawilo z ostatnich trzech dni. Wiekszosc od rodziny, ale byly tez na przyklad od Emilki. Kliknalem na najswiezszy z ubieglego dnia i odczytalem go pospiesznie.

“Co sie z toba dzieje? Znikasz, nie ma z toba kontaktu! Nasza opiekunka prosila, zebym ci przekazala, ze pojutrze o 20.00 mamy wazne spotkanie. Tym razem Sienkiewicz.”

Uslyszalem odglos spuszczanej wody, wiec szybko wrócilem do ekranu glównego i wsunalem telefon z powrotem do kieszeni plecaka. Gdy Zuzka wrócila niewinnie lezalem tam gdzie wczesniej. Pocalowala mnie, tesknym wzrokiem obdarzajac mojego fiuta. Wyraznie miala ochote na powtórke upojnej gry.

– To niesprawiedliwe, musze byc za czterdziesci minut w domy – stwierdzila, szukajac wzrokiem swoich ciuchów. – Musimy tu ogarnac i niestety skonczyc nasza randke.

– Jak mus to mus – Zgodzilem sie niechetnie. Tez bym z checia jeszcze pofiglowal.

Odprowadzilem ja niemal pod sam blok. Potem ruszylem w strone domu, myslac o esemesie od Emilki. Byl dosyc zdawkowy, mógl dotyczyc czegos nieistotnego, ale nie moglem tego wiedziec. Byc moze bylo to bardzo zyczeniowe podejrzenie, ale czulem, ze kryje sie za tym cos istotnego. Tylko o co chodzilo z tym Sienkiewiczem?

Podekscytowany, zaraz po powrocie do domu, zadzwonilem do Wiki i opowiedzialem jej o wiadomosci, pomijajac jak najwiecej z faktu, ze bzykalem kolezanke. Umówilismy sie, ze jutro bedziemy obserwowac blok Zuzki. Skoro miala wazne spotkanie, to bedzie musiala wyjsc z domu. Mielismy nadzieje, ze sledzac ja, dowiemy sie czegos wiecej. Oboje liczylismy, ze ma to zwiazek z osoba Anity Grzeskowiak.

c.d.n. …

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir

ankara escort şirinevler escort mecidiyeköy escort şişli escort görükle escort bayan bursa anal yapan escort bursa escort bursa escort bursa escort bursa escort şişli escort sex izle brazzers rokettube çankaya escort mecidiyeköy escort bursa escort bayan görükle escort bursa escort bursa merkez escort bayan bursa escort Ankara escort bayan Ankara Escort Ankara Escort Rus Escort Eryaman Escort Etlik Escort Sincan Escort Çankaya Escort Escort Anadolu Yakası Escort Kartal escort Kurtköy escort Maltepe escort Pendik escort Kartal escort beylikdüzü escort antalya rus escort escort sincan escort dikmen escort escort escort escort travestileri travestileri porno Escort bayan Escort bayan şişli escort bursa escort bursa escort görükle escort bursa escort bursa escort bursa escort bursa escort porno izle