Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32
Patologiczne historie. Odc. 1
Mariusz i Jolka to byla typowa para z marginesu. On byl cieciem na pewnym lódzkim osiedlu; zima odsniezal, latem kosil trawe, jesienia grabil liscie, ale trzezwego go spotkac bylo trudno. Jakim cudem poderwal Jolke; mloda, ladna dziewczyne, szczupla, wysoka blondyneczke do dzis jest dla mnie zagadka. Na osiedlu widywano ja czesto z podbitym okiem, albo w przyciemnianych okularach. Szybko tez zaczela przy nim popijac i juz kolo trzydziestki nie miala zeba na przedzie, a jej cera zaczynala tracic ze swojej mlodzienczej swiezosci. Wciaz jednak bylo na czym oko zawiesic, gdyby nie ten usmiech…
Kiedy w koncu Mariusz zaczal pic na dobre, stracil swoja prace i zostali bez srodków do zycia. Jolka jakos sie jednak ogarnela i któregos dnia zaczela sprzatac u ludzi za drobna oplata. Tak tez trafila do drzwi Karola. Kiedy zadzwonil dzwonek, Karol akurat popijal popoludniowa kawe. Widok Jolki w drzwiach mocno go zdziwil:
– Dzien dobry. Nie trzeba posprzatac?
– Yyy, posprzatac? Ale o co chodzi?
– No normalnie. Moze kurze poscierac, albo cos. Moge okna umyc, albo co tam trzeba.
Mariusz przecial ja wzrokiem od góry do dolu. W szortach odslaniajacych jej dlugie nogi i zwiewnej bluzeczce od razu wywolala w jego glowie zboczone mysli.
– W sumie to mozna posprzatac… A ile to bedzie kosztowalo?
– No zalezy co. Tak normalnie to 30 zlotych biore. Chyba ze jakis dywan wyprac albo okno umyc czy cos…
– No dobra, niech bedzie.
Weszla do mieszkania z wiaderkiem pelnym jakichs plynów.
Kurze mozna zetrzec i podloge umyc… – powiedzial troche od niechcenia wpatrujac sie w jej male, plaskie jak deska piersi.
Jolka sumiennie wziela sie do roboty a Mariusz przygladal sie z boku, na co dziewczyna nie zwracala uwagi. Po kilku chwilach czul juz, ze kutas rozsadza mu spodnie. Nie przestajac na nia patrzec zaczal dotykac sie przez spodnie. Jolka musiala to widziec katem oka, ale udawala ze nie zwraca na to uwagi. Osmielony jej obojetnoscia rozpial rozporek i zaczal sobie przy niej walic konia. Po Jolce bylo widac, ze jest speszona, ale jakby nigdy nic, robila swoje. Po dluzszej chwili zebral sie na odwage i wycedzil:
– Jola, a wezmiesz go do buzi?
– Oszalal pan? Mam meza!
– Piec dych ci dam.
– Pan jest nienormalny! Nie jestem dziwka!
– No dobra, stówa!
Dziewczyna tylko popukala sie palcem w czolo i dalej scierala kurze.
– No to chociaz reka. Kilka ruchów i po krzyku. Nikt sie nie dowie…
Dziewczyna spojrzala na niego z chwila zawahania. Karol wyczul to i zlapal ja za reke. Usiedli na wersalce a blondyneczka wziela jego fiuta w swoja chuda raczke.
– Ale nikomu nie powiesz?
Karol nic nie odpowiedzial, tylko chwycil ja za glowe i przysunal do swojego fiuta.
– Ale nie chce do buzi…
Karol dalej milczac zlapal ja za glowe jeszcze raz i wepchnal jej go do ust. Poczul cieplo jej warg rozlewajace sie po jego penisie i poczul ze odplywa z rozkoszy. Jedna reka trzymal ja za glowe, d**ga wsunal pod bluzke. Czul ze za chwile spusci sie do jej slodkich ust. Jolka ruszala glowa w góre i w dól rytmicznie i szybko aby jak najszybciej miec to za soba. Po chwili Karol poczul mrowienie w jajkach i potezna ekplozje spermy wlewajaca sie w jej usta. Ona nie przestawala ciagnac. Kiedy juz mu ulzylo odsunal jej glowe. Polknela wszystko.
Karol zapial rozporek, poszedl po pieniadze i powiedzial jej, ze moze juz isc.
– Jak bys jeszcze kiedys potrzebowala dorobic, mozesz zagladac- po czym usmiechal sie szyderczo i zamknal drzwi.
Kilka dni pózniej znów zadzwonil dzwonek do drzwi. Jolka stala z wiaderkiem i z zawstydzona mina zapytala czy moze posprzatac. Karol tylko sie usmiechnal: “jaaasne”- odpowiedzial i wpuscil ja do srodka. Tym razem juz w przedpokoju rozpial rozporek i wyciagnal fiuta. Jolka troche speszona ze tak szybko przeszedl do rzeczy, chwile sie zawahala. Karol pomógl jej i chwytajac za ramiona sprowadzil na kolana. Widok kleczacej przed nim Jolki, jej poruszajaca sie w przód i w tyl glowa bardzo go podniecily. Podniecalo go, ze pozwala sie traktowac jak tania dziwka.
– Nadstaw dupy- wydal komende.
Jolka z penisem w ustach spojrzala na niego pytajaco.
– Nadstaw dupy powiedzialem- powtórzyl stanowczo.
Jolka wstala z kolan i odwrócila sie tylem. Wypiela swoja chuda dupke i zsunela majtki. Karol nie zawracal sobie glowy gra wstepna. Wszedl w nia jak pies w suke i zaczal pierdolic. Jolka zaczela pojekiwac a Karol czul na swoim kutasie, ze jest coraz bardziej mokro. Jolka krzyczala coraz mocniej az w pewnym momencie slychac ja bylo chyba w calym bloku, jej dlonie mocno sie zacisnely. Po chwili ucichla a samiec wyszedl z niej i syknal:
– Klekaj! Spuszcze ci sie na twarz!
Jola poslusznie kleknela a Karol chwycil ja za glowe i ocierajac sie czubkiem penisa o jej policzki walil sobie konia. Po chwili poczul jak mrowienie rozsadza mu jajka i nadchodzi potezny orgazm. Potezny strumien spermy trysnal jej na twarz, wlosy, policzki. Kolejny trysnal w oczy i czolo.
Po chwili kleczaca Jolka wygladala jak po dobrym bukkake. Karol wytarl sobie fiuta o jej usta po czym podal jej chusteczki.
– Wytrzyj sie- powiedzial sucho. Po wszystkim otworzyl drzwi i wymownym spojrzeniem dal jej do zrozumienia ze moze isc.
The end