Jak zostalam Ewelina (czesc 1)
Sa takie dni, gdy wracam myslami do mojego dawnego zycia. Nie tak dawno temu moglam jeszcze uwazac sie za mlodego, pewnie wchodzacego w doroslosc mezczyzne. Sadzilam, ze mam przed soba wielka kariere i trzy wielkie cele kazdego szanujacego sie faceta: zbudowac dom, zasadzic drzewo i splodzic syna. Cóz… mylilam sie. Niech ta skromna historia bedzie przestroga, zgodnie z powiedzeniem „Uwazaj, czego sobie zyczysz, bo moze sie spelnic”. Na wlasnej skórze odczuwam lekcje plynaca z tych slów. Gorzki smak tej lekcji przypomina mi, ze w zyciu mozna dostac wiecej niz jest sie w stanie przelknac.
Wszystko zaczelo sie, gdy bylem osiemnastoletnim, szczuplym, licealista w klasie maturalnej. Mialem na imie Tomek i mieszkalem z rodzicami w miescie powiatowym P…. Uczylem sie calkiem dobrze. Mierzylem wysoko, chcialem studiowac prawo. Nie bylem jednak typem kujona i nie tylko nauka pochlaniala moja uwage. Czasy liceum to równiez pierwsze powazne zwiazki z plcia przeciwna. Nie inaczej bylo w moim przypadku. Julia, bo tak jej bylo na imie, byla zgrabna, niewysoka blondynka o popielatych oczach. Chodzilismy ze soba od poczatku trzeciej, ostatniej klasy liceum.
Pewnym zaklopotaniem bylo dla mnie, ze mimo osiemnastu lat na karku wciaz bylem prawiczkiem, a mój czternastocentymetrowy (we wzwodzie rzecz jasna) czlonek nie poczul jeszcze pochwy. Zanim poznalem Julie intensywnie „cwiczylem”, masturbujac sie, czesto ogladajac filmy lub zdjecia porno znalezione w Internecie. Bylo tylko kwestia czasu az w swoich poszukiwaniach trafilem na bardziej mroczna tematyke jaka bylo BDSM. Nie wiedziec czemu hasla takie jak „dominacja”, „uleglosc”, „sadyzm”, „masochizm” dzialaly silniej niz wszystko czego do tej pory doswiadczylem.
Zaczynajac spotykac sie z Julia planowalem, ze nim nadejdzie matura, bede mial za soba swój pierwszy raz. Liczylem, ze zerwe z masturbacja i podniecaniem sie do tego co widze w Internecie. Z przykroscia jednak odkrylem, ze trudno mi zarzucic praktyke zaspokajania sie reka. Sytuacji nie poprawial fakt, ze z Julka tez nie wszystko szlo tak, jak bym sobie tego zyczyl.
Czas mijal, a nasz zwiazek nie wychodzil poza przytulanie, trzymanie sie za rece i okazjonalne pocalunki. Ile razy próbowalem skrócic dystans, dostawalem od Julii niej delikatny, ale jednoznaczny sygnal, ze ona nie chce pójsc dalej. Czulem sie tym coraz bardziej sfrustrowany i zrezygnowany. W koncu minal sezon studniówek, matura zblizala sie nieublaganie, a mnie stuknelo dziewietnascie wiosen. Tymczasem Julia wciaz trzymala mnie na dystans dajac nadzieje, ale nie obietnice.
Swoja rosnaca frustracje „leczylem” w jedyny znany mi sposób. Masturbacja zostala moim ulubionym hobby i sposobem na spedzanie wolnego czasu. Ogladanie porno sprawialo mi ogromna przyjemnosc podczas masturbacji. Coraz wiecej i wiecej czasu spedzalem przeczesujac zakamarki Sieci. Uzaleznilem sie od tego, ze moja reka jest moja kochanka. Nie bylo to trudne, w koncu w odróznieniu od Julki, moja reka zawsze byla chetna.
Bedac z Julia ciagle mialem w glowie seks, tak bardzo chcialem zaliczyc te niewysoka blondyne, ze naciskalem na nia coraz mocniej a ona coraz bardziej zdecydowanie mówila „Jeszcze nie”. Dajac upust swoim emocjom jeszcze wiecej czasu poswiecalem na zabawianie sie z samym soba. Robilem sobie dobrze reka nawet kilka razy na dobe, czesto przesiadujac calymi nocami przy komputerze. Oczywiscie dla Julki czasu nie bylo juz wcale, tym bardziej ze musialem tez zaczac uczyc sie do matury. Pierwszego dnia wiosny, w czasie wspólnych wagarów z Julka w naszym zwiazku w koncu nastapil przelom.
Stalismy razem w parku miejskim, gdzie czesto przychodzilismy po szkole. Gapilem sie oslupialy na pokerowa twarz Julii, wybaluszajac oczy i nie mogac uwierzyc wlasnym uszom.
– Jak to koniec z nami? – zdolalem w koncu wymamrotac w zaklopotaniu.
– Normalnie Tomku, uwazam nie ma sensu tego dluzej ciagnac. Widze, ze tylko jedno chodzi ci po glowie. Caly czas tylko jeden temat ciagniesz. Zalezy ci tylko na tym, zeby dobrac mi sie do majtek i przeleciec mnie – wypalila Julka.
– Nie, skad w ogóle taki pomysl?
– Bo ciagle gadasz o seksie, jak to bys nie chcial ze mna. Och! Sluchac juz tego nie mozna! Co ty jakis prawiczek jestes, ze zachowujesz sie jak jakas niewyzyta malpa? – nazwanie mnie prawiczkiem, nawet jesli byla to prawda, bylo dla mnie zbyt duzym ciosem i nie wytrzymalem.
– Co ty wygadujesz dziewczyno?! Jak bym chcial tylko poruchac nie chodzilbym za Toba jak pies od przeszlo pól roku! Raczej poszedlbym na dziwki?! – wykrzyczalem w zlosci.
– Meczysz sie ze mna?! To pozwól ze uwolnie cie od tej meczarni niewyzyty prawiczku!
– Zalosna jestes, wiesz?! Nic tylko obietnice w stylu „jeszcze nie teraz”, „moze kiedy indziej” – gotowalo sie we mnie i rzucilem cos czego pozalowalem. – A moze juz czas zebys rozlozyla przede mna nogi i bedziemy to w koncu mieli za soba! Czego ty chcesz zeby w koncu dac sie poruchac?!
– Ruchac to sobie mozesz jakas dziwke w lesie ty lajzo! Ciekawe czy jakas chcialaby ci dac?! I pomyslec ze ja chcialam sie z toba przespac po zdanej maturze, kiedy nie mielibysmy na glowie nic prócz przyjemnosci!
– Trzeba bylo powiedziec, poczekalbym – próbowalem zalagodzic sytuacje.
– To juz nie musisz czekac! Droga wolna, a dziwki czekaja!
– Ciszej Julia, ludzie sie gapia – stalem oglupialy i zaklopotany widzac, ze sytuacja wymyka sie spod kontroli. Tymczasem Julia krzyczala dalej.
– Gówno mnie to obchodzi! Przynajmniej zobacza jaka z ciebie meska pizda. Moze jakas dziwka bedzie dla ciebie dosc dobra?! – darla sie w nieboglosy Julia.
– Na pewno bedzie lepsza niz taka cnotka niewydymka!
Na te slowa Julia zamarla na chwile. Zauwazylem, ze w jej popielatych oczach lsnily lzy. Wtedy widzac jej smutne, zalzawione spojrzenie dotarlo do mnie, ze przeholowalem.
– Julia daj spokój… Poczekaj, slyszysz?!
– Zjezdzaj na te dziwki kundlu! Rzygac mi sie chce jak na ciebie patrze! – wygarnela mi zalana lzami.
– Wzajemnie paskudo! – odparskalem bez namyslu pierwszym, co akurat przyszlo mi na jezyk.
Na te slowa nagle dostalem w twarz siarczystego, piekacego liscia. Zamurowalo mnie. Bylem w takim szoku, ze zanim wrócilem do rzeczywistosci Julii juz nie bylo w poblizu.
Tak oto, w pierwszy dzien wiosny, niecale póltora miesiaca przed matura Julia dala mi przyslowiowego kosza. Próbowalem jeszcze pisac przeprosiny i dzwonic, ale zablokowala mój numer. W szkole nie odzywala sie do mnie, zreszta okazji nie bylo juz zbyt wiele bo niebawem zajecia dobiegly konca. Kolezanki z klasy dosc szybko zaczely mnie traktowac jak powietrze. Widocznie Julia podzielila sie z nimi szczególami naszego rozstania. Pomyslalem wtedy, ze cale szczescie, iz szkola dobiegala konca i niedlugo kazdy pójdzie w swoja strone. Przy odrobinie szczescia nigdy nie zobacze juz Julki ani zadnej z jej kolezanek. Po tej calej historii w ogóle nie mialem ochoty ujrzec mojej bylej. Moim pocieszeniem pozostala masturbacja.
Kilka dni po burzliwym rozstaniu z Julia, ponownie dzieki Internetowi, odkrylem cos co mialo mnie zaciekawic na bardzo dlugi czas. Nowym obiektem mojej fascynacji zostalo urzadzenie nazwane pasem cnoty.
Zaczelo sie niewinnie. Przypadkowo trafilem na wzmianke o urzadzeniach, które mezczyzni zakladali kobietom. Jako milosnik historii szybko dowiedzialem sie o sredniowiecznym rodowodzie tego wynalazku i jego funkcji. Wkrótce jednak odkrylem, ze takze wspólczesnie jest to dosc popularny gadzet. Tym wieksze bylo moje zdziwienie, gdy dotarlem do meskiej wersji tego urzadzenia. Nie minelo wiecej jak kilka chwil i zakochalem sie w tej idei. Podniecala mnie mysl, ze mozna w ten sposób kontrolowac podniecenie faceta i jego przyjemnosc seksualna. Nie musze dodawac, ze bardzo intensywnie zabawialem sie do coraz to nowych materialów zawierajacych meskie pasy cnoty, czy raczej klatki na czlonka. Nie uplynelo wiele czasu, a potajemnie przed rodzicami zamówilem sobie taka zabawke przez Internet. Nie mialem pojecia jak sie do tego zabrac, ale w koncu cos udalo mi sie wybrac. Ilez to bylo emocji, gdy oczekiwalem nadejscia przesylki i jakie wielkie bylo moje zdenerwowanie, zeby tylko przechwycic paczke przed rodzicami.
Pamietam to jak dzis, byl koniec kwietnia, gdy siedzac w nocy na lózku otwieralem niepozorny pakunek rece trzesly mi sie niemilosiernie. W koncu moim oczom ukazal sie przedmiot mojego pozadania. Po raz pierwszy w zyciu widzialem na zywo klatke na penisa, moja wlasna, taka o jakiej marzylem gdy po raz pierwszy zobaczylem to urzadzenie na zdjeciach w Internecie. Mój egzemplarz nie byl szczytem techniki, ot zwykla klatka na czlonka, odlana z przezroczystego plastiku, z kilkoma pierscieniami dla dopasowania rozmiaru, kilkoma tulejami dystansowymi i z mala klódeczka sluzaca do zamkniecia i trzymania tego ustrojstwa w calosci. Caly sprzet z gatunku tych tanszych. Tej nocy na kilka dni przed matura, po raz pierwszy w zyciu zalozylem sobie klatke na czlonka. Troche to trwalo, bo nie mialem wprawy i musialem dopasowac klatke do mojego rozmiaru. Uczucie jakie mnie ogarnelo bylo niesamowite. Czulem podniecenie i dziwna, perwersyjna rozkosz. Bylo mi dobrze, a przeciez nie moglem sobie ulzyc. Ta sprzecznosc doznan sprawiala, ze czulem jeszcze wieksze podniecenie.
Przespalem z penisem zamknietym w klatce cala noc, choc „przespalem” to za duzo powiedziane. Przez wiekszosc nocy rzucalem sie i wilem na lózku, po trochu z podniecenia, a po trochu z dyskomfortu. Klatka nie byla w stu procentach wygodna. Rano zdjalem swoja zabawke i jakie bylo moje zdziwienie, gdy zaczalem sie zabawiac. Mój penis byl bardzo wrazliwy na dotyk. Nigdy nie mialem silniejszego orgazmu. Gdy dochodzac czulem, ze bede jeczal z rozkoszy, zakrylem sobie usta poduszka, zeby nie bylo tak glosno slychac. Kto by pomyslal, ze taka mala zabawka zapewni mi tyle satysfakcji.
W koncu nastal ten czas. Zakwitly kasztany i zaczelo sie. Matura miala otworzyc mi drzwi do swietlanej przyszlosci. Wiedzialem, ze musze miec dobry wynik, zeby dostac sie na wymarzone studia prawnicze. Na czas matur schowalem zakupiona niedawno klatke na czlonka, zeby skupic sie na egzaminach. Ta decyzja okazala sie strzalem w dziesiatke, bo wyniki matur okazaly sie dla mnie lepiej niz pozytywne. Wymarzone studia byly o krok przede mna. Szybko zlozylem wszystkie potrzebne dokumenty i czekalem na wynik rekrutacji. Zalezalo mi, zeby dostac sie na studia na uczelni w miescie W… Wiedzialem, ze mam tam szanse zrobic kariere. Przy okazji miasto W… lezalo bardzo daleko od mojego rodzinnego miasta P… Mysl o wyprowadzce z domu byla wiec dodatkowa zacheta aby wybrac wlasnie uniwersytet w W…
W tak zwanym miedzyczasie wrócilem do noszenia pasa cnoty cieszac sie najdluzszymi wakacjami w zyciu. Cztery miesiace od czerwca do pazdziernika uplynely mi na staraniach, aby nosic klatke troche dluzej niz przez jedna noc. Mój wysilek zaowocowal rekordowym wynikiem wynoszacym niecale piec dni. W glowie mi sie nie miescilo jak mozna nosic taka klatke dluzej, choc Internet uparcie przekonywal mnie ze to jest mozliwe. Ja jednak zbyt mocno przywiazalem sie do masturbacji, zeby tak po prostu rozstac sie z nia na dobre.
W oczekiwaniu na odpowiedz z uniwersytetu w W…, troche dla zartu, troche z ciekawosci, zalozylem sobie profil na stronie o tematyce BDSM, gdzie mozna bylo umieszczac ogloszenia i propozycje spotkania sie z osobami o podobnych zainteresowaniach. To bylo cos jak portal towarzyski, ale dla osób o bardzo specyficznych upodobaniach. Sam nie wiem czego oczekiwalem rejestrujac swoje konto na tym portalu. Oprócz paru „zaczepek” mój profil nie doswiadczyl wiekszego zainteresowania.
W lipcu przyszla odpowiedz z uczelni w W… Gdy przeczytalem list oniemialem z radosci. Okazalo sie, ze zostalem przyjety na wymarzone studia prawnicze. Rodzice byli ze mnie dumni.
– Gratulacje synu, udalo ci sie – zachwycala sie mama.
– Twoje marzenia maja szanse sie spelnic, nie zmarnuj tej szansy – powtarzal mi tata.
Wiesci szybko rozniosly sie po rodzinie i wsród znajomych. Gratulacjom nie bylo konca, co bardzo mi schlebialo. Gdy emocje opadly przyszedl czas przygotowan do wyprowadzki. Konieczne okazalo sie znalezienie mieszkania. Kupno, nawet malego mieszkania nie wchodzilo w gre. W… to jedno z drozszych miast. Niestety równiez ceny najmu, nawet kawalerek, okazaly sie bardzo wysokie. Stanalem wiec przed wyborem: akademik albo mieszkanie na wynajetym pokoju. Nie usmiechalo mi sie mieszkanie w akademiku. Nie móglbym wtedy bez skrepowania oddawac sie zabawie pasem cnoty, która coraz bardziej mnie wciagala. Stanelo wiec na poszukiwaniach stancji z zamiarem, ze jak poznam nowych znajomych to moze uda sie cos wspólnie wynajac.
Mozolnie przegladalem kolejne oferty pokoi próbujac znalezc cos odpowiedniego, ale zawsze czegos brakowalo: a to za daleko na przyszly uniwerek, a to za daleko od centrum miasta, a to za niski standard, a to za drogo. No myslalem, ze oszaleje zanim znajde cos co mi pasuje. Zniechecony i troche zdesperowany, a z d**giej strony takze troche ciekawy reakcji innych uzytkowników wszedlem na mój profil na portalu poswieconym BDSM i napisalem ogloszenie:
„Swiezo upieczony student prawa szuka pokoju na wynajem w W… od pazdziernika. Studiujac chcialbym lepiej poznac tematyke BDSM. Idealnie byloby polaczyc teorie i praktyke pod okiem kogos doswiadczonego i lepiej obeznanego w tym temacie.
Nie mam doswiadczenia, ale jestem otwarty na wszelkie praktyki. Najbardziej kreci mnie kontrola podniecenia polaczona z noszeniem pasa cnoty. W zamian za mieszkanie przez czas studiów, proponuje moje orgazmy. Oczywiscie dam sobie zalozyc pas cnoty i bede go nosil pod nadzorem d**giej osoby.
Pozdrawiam T.”
Nie obiecywalem sobie wiele po takim anonsie. Raczej traktowalem to jako niewinny zart, z którego latwo bedzie mi sie wywinac, o ile w ogóle ktos mi odpisze, na co nie liczylem.
Minelo kilka dni i zapomnialem o calej sprawie wracajac do poszukiwania stancji bardziej tradycyjnymi metodami. Efekt byl taki sam jak dotychczas. Ku mojemu zaskoczeniu pod koniec sierpnia dostalem maila z informacja, ze ktos przyslal mi prywatna wiadomosc na mój profil. Pomyslalem, ze to kolejna zaczepka, na która nie bede odpisywal. Jednak ciekawosc zwyciezyla i zalogowalem sie na swój profil. Nie spodziewalem sie tego, co przeczytalem i szczeka mi opadla.
„Czesc, zainteresowalo mnie ogloszenie, które zamiesciles. Mam pokój do zaoferowania. Chetnie przyjme studenta pod swój dach. Sam tez kiedys studiowalem wiec wiem jak to jest ciezko byc samemu w obcym miescie. Myslalem o wynajeciu pokoju, ale Twoje ogloszenie zdecydowanie bardziej do mnie przemawia. Daj znac czy wciaz jestes gotowy na uklad, który zaproponowales i bedziesz nosil pas cnoty jak na grzecznego studenta przystalo. Jesli tak, to ja w to wchodze :).
Pozdrawiam Artur.”
– O rety! – wymamrotalem po przeczytaniu, jednoczesnie dotykajac klatki zamknietej na penisie, w której zaczelo sie robic bardzo ciasno i mokro.
Ciag dalszy nastapi… jesli opowiadanie sie spodoba 🙂