
Lalka (cz 6)
Iza, ladnie i stosownie ubrana, ja w przymalym prawie przezroczystym stroju z falbankami. Do tego z kokarda na glowie i rózowymi klapkami na obcasie wygladalam jak idiotka przy niej. – W tym momencie przechodzil chlopak z dziewczyna i patrzac na mnie, usmiechali sie drwiaco, szczególnie ona. Odwrócilam sie i uslyszalam wtedy jej glos – Powinnas mocniej dostac dziwko – powiedziala glosno. Zapomnialam kompletnie o laniu i o pregach. Znów zrobilam sie czerwona jak burak i tym samym poczulam mrowienie miedzy nogami. Im bardziej intensywne upokorzenie i ponizenie, tym bardziej intensywne doznania. Odwrócilam sie za nimi i widzialam, ze odchodzac obracali sie jeszcze kilka razy. – Iza obserwowala zdarzenie równiez. Nasze spojrzenia spotkaly sie – Przyzwyczaj sie do tego suko – Powiedziala zupelnie normalnie. Otworzylam drzwi od auta i wsiadlam. – Wlasnie sie staram… – Odpowiedzialam i pojechalysmy.
Gdy dojechalysmy na plaze na nasza zwirownie, nadal bylo bardzo cieplo i bylo jeszcze sporo ludzi. Rodziny z dziecmi w zasadzie juz wybyly lub sie wlasnie zbieraly. Iza podjechala autem niedaleko takiego gaiku. Bylo troche mlodych parek tu i tam, to tu i ówdzie male grupki chlopaków lub/i dziewczyn. Wysiadla z samochodu, zdjela sukienke i wziela koszyk z recznikami, kremem i czyms tam jeszcze. – Idziemy! – powiedziala do mnie. Wysiadlam z auta i poszlam za nia. Postanowilam nie robic zadnych uników, lub sie zakrywac, bo nie mialo to sensu. Po chwili moja wlascicielka zatrzymala sie i obrócila. Popatrzyla sie na mnie z lekkim usmiechem – i co, wstydzisz sie? – spytala. – Usmiechnelam czerwieniac sie. – Tak, wstydze sie – no to swietnie – powiedziala. Podeszla do mnie blizej. – Obróc sie – rozkazala. Zrobilam jak kazala. Poczulam jak chwyta strój przy posladkach i dokladnie umieszcza go miedzy nimi. Ulozyla material tak, ze mialam absolutnie wyeksponowane posladki – Po co stwarzac pozory – powiedziala i dala mi soczystego klapsa. Przeszlysmy jeszcze kilka kroków i zatrzymalysmy sie. Ona rozlozyla reczniki i pociagnela mnie za soba. Bylo to jakies 10 metrów do wody. Po drodze minelysmy jakas parke. Wiedzialam ze widza mój strój i zlany tylek. Uslyszalam tylko: O Jezu – dziewczecym glosem, ale nie odwrócilam sie. Jeszcze za bardzo sie wstydzilam. Iza wskoczyla do wody i przywolala mnie do siebie. Weszlam tak, az woda siegala mi posladków. Byla ciepla. Nie wchodzilam z zasady dalej, bo nie umialam plywac. Balam sie wody. – Kucnij i zanurz sie po szyje – Powiedziala do mnie moja Pani. Kucnelam i znalazlam sie po szyje w wodzie. Iza popatrzyla sie na mnie – A teraz zrobisz dokladnie to co bede ci kazala, zrozumialas? – Zapytala zdecydowanym tonem. – Tak Pani… – odpowiedzialam – Wiesz nawet mi sie to podoba, jak mówisz do mnie Pani. – Bedziesz sie do mnie od teraz tak zwracac, dobrze? – Tak – odpowiedzialam ponownie. – Wiec chodz! – powiedziala. Pociagnela mnie za soba za reke i poszlam za nia. Na brzeg podchodzily dwie dziewczyny z chlopakiem. On patrzyl sie na mnie niesmialo, a dziewczyny pierw z wyraznym zdziwieniem potem zaczely sie podsmiewac – Jezu widzialas jak ta idiotka wygladala – uslyszalam – Bezwstydna suka – powiedziala d**ga… Wiedzialam, ze miala racje. Podniecilo mnie to. Za chwile mijalysmy parke mlodych i widzialam jak on patrzy sie dokladnie na moja cipke. Spojrzalam na siebie i wtedy zobaczylam, ze strój absolutnie przylega do mojego ciala. Nie byl w ogóle elastyczny, tylko pod wplywem wody rozciagal sie nieco i niczym d**ga skóra przylegal do mojego ciala. Cycki, cipka… wszystko bylo dobrze widoczne. Poczulam jak kolejna mieszanka wstydu i podniecenia pochlonela moje cialo. Czulam wypieki na policzkach. – Ale dostala baty – uslyszalam jego glos, gdy odchodzilysmy – Z pewnoscia sobie zasluzyla… – dokonczyla nieznajoma dziewczyna. Wczesniej myslalam, ze wstyd bedzie nie do zniesienia, ale jednak…. Czy bylam suka z natury?
Gdy doszlysmy do recznika, Iza wyciagnela mala portmonetke z koszyka. – Choc, jeszcze budka z lodami jest otwarta – powiedziala. Wiedzialam, ze nie chodzi o lody… Do budki bylo w sumie jakies 25 m, tyle ze bylo po drodze troche ludzi do ominiecia. Zebralam wszystkie mentalne sily i poszlam za nia. W oczach mijanych ludzi, mezczyzn i kobiet, dziewczyn i chlopaków, widzialam na przemian pogarde i podniecenie. – Slyszalam obelzywe uwagi pod swoim adresem i rózne lubiezne odzywki. Iza trzymala mnie caly czas za reke jak mala dziewczynke. Czulam sie przy niej bezpiecznie. W sumie narazala tez siebie prowadzac mnie, bedac ze mna. Ale nie przeszkadzalo jej to. Nie przejmowala sie niczym. W sumie minelysmy moze kilkanascie osób, ale wrazen mialam duzo. Nie wiedzialam, co bylo bardziej dla nich szokujace, mój strój z kokarda na glowie czy pregi na tylku. Stalam czerwona jak burak przy budce, gdy Iza zamawiala lody. Dziewczyna z budki patrzyla na mnie jak na najtansza dziwke. Moja Pani podala mi loda i stanela przy stoliku naprzeciw mnie. Lizac usmiechala sie do mnie – Nie myslalas, ze twoje fantazje az tak daleko sie spelnia, hm? – Nie… nie myslalam. – Zdaje sie, ze z tym strojem trafilam w dziesiatke, prawda? Do tego pregi na tylku… Jestes tematem numer jeden teraz… – mówila lizac loda. Tysiac mysli przechodzilo mi przez glowe. Czulam sie podle i dziwnie podekscytowana na raz. Wlasnie dalam z siebie zrobic posmiewisko, a mimo wszystko podniecilo mnie to jak nic innego w moim zyciu. – Zasluzylam sobie na takie traktowanie… – Odpowiedzialam jej. Jeszcze chwile tak stalysmy, po czym Iza skinela glowa i poszlysmy z powrotem do naszych reczników. Gdy wracalysmy patrzylam na mezczyzn i podniecalo mnie to, ze widzialam u wielu erekcje lub pól erekcje. Moja Pani tez to widziala. – Mezczyzni lubia takie suczki jak ty – powiedziala do mnie. – Mi tez sie to podoba, ze im sie podobam – odpowiedzialam. – Gdyby tylko mogli, walili by cie tu wszyscy na tej plazy – kontynuowala Iza. Nic nie odpowiedzialam, ale bylam tez mocno napalona i zastanawialam sie, jak by to bylo, gdyby cala kolejka facetów ustawila sie, aby mnie zerznac a potem spuscic mi sie w usta lub w tylek. Wyobrazalam sobie, jak klecze nago cala w spermie jak suka…goraco mi sie robilo.
Slonce juz zachodzilo powoli. Gdy doszlysmy do reczników, Iza postanowila sie jeszcze raz wykapac. – Polóz sie na brzuchu i poczekaj na mnie – powiedziala tylko i poszla. Zrobilam jak mi kazala. Moje posladki wraz z pregami byly teraz wyeksponowane. Kazdy, kto bedzie mnie mijal, bedzie to widzial. Nie trwalo tez dlugo, gdy znów te dwie dziewczyny z przed 20 minut przechodzily – Jezu, ze ona sie nie wstydzi – uslyszalam jedna z nich. – Chyba tak lubi… – powiedziala d**ga i rozesmialy sie.
Gdy moja wlascicielka wrócila, zebralysmy sie i pojechalysmy do domu. Tego dnia obejrzalysmy jeszcze jakis film i zasnelysmy nawet nie wiem kiedy.
Podobalo sie? daj lajka lub komentarz a bede dodawal kolejne czesci