Lato lesnych ludzi

Ass

Lato lesnych ludzi

Zgodnie z obietnica, w pietnasta rocznice naszego slubu publikuje zapis naszych przygód z Olgierdem. Ponizszy opis jest wspomnieniem autentycznych wydarzen – tym cenniejszym, ze Olgierda nie ma juz wsród nas. Planowalismy spotkac sie z nim “jeszcze raz”, ale nie zdazylismy. Niech to bedzie dla nas wszystkich przestroga przed odkladaniem zycia na pózniej.

Nie mialbym o czym pisac, gdyby nie cudowna kobieta, która jest moja Zona (Desirette) i cierpliwie znosi moje szalenstwo juz od pietnastu lat. W podziekiwaniu za to, chcialbym Jej zadedykowac ten wpis – chociaz zapewne to zbyt malo, zeby zrównowazyc jej zaslugi…

Olgierda poznalem w pracy i chociaz byl tam zatrudniony w roli przedstawiciela handlowego, to jego artystyczny charakter wyraznie przeczyl jakimkolwiek stereotypom, zwiazanym z ta profesja, wykonywana zreszta przez niego li i jedynie dla chleba, poniewaz tym, co Olgierd lubil robic – i robil, uczestniczac w rozmaitych niespecjalnie dochodowych przedsiewzieciach – bylo aktorstwo. Mozliwe, ze swoja prace traktowal po prostu jako wprawke; nie mam wlasciwie pojecia, jak dobrze ja wykonywal, nie to zreszta jest tu istotne.

Bylem wtedy dosc zajety prowadzeniem strony dla Slodkiej, co jakis czas poswiecajac wolne momenty w pracy na szlifowanie mojego “klejnotu” – bo przeciez strona, slawiaca urode i wdziek mojej Malzonki nie mogla byc byle jak posklecana witryna. Prawdopodobnie któregos dnia bylem z niej szczególnie zadowolony – do tego stopnia, ze czulem niepohamowana chec pochwalenia sie komus, a w poblizu byli tylko koledzy z pracy. Jeden z nich zauwazyl, ze zdjecia przedstawiaja dosyc odwazne pozy, na co odparlem, ze Slodka jest piekna kobieta i nie musi sie tego wstydzic, ani tym bardziej ukrywac; demonstrowanie tego piekna swiatu wydaje sie wrecz sluszna idea.

Sposród trzech panów, którzy brali udzial w prezentacji, jedynie Olgierd wykazal wieksze zainteresowanie zdjeciami i wrecz nalegal, zebym przeklikal sie przez galerie. Nie jestem pewien, czy zapisal sobie wtedy adres strony – albo czy mu go sam podalem. Czas zatarl szczególy tamtego wydarzenia, bo nie zwrócilem wtedy na Olgierda szczególnej uwagi, zwlaszcza w kontekscie naszych rozpustnych figli. Ponadto minelo kilka miesiecy, zanim zostalem niejako sprowokowany do siegniecia pamiecia tak daleko wstecz – do, wydawaloby sie, nieistotnych rozmów w pracy. Pamietam tez jeszcze, ze Slodka pojawila sie kiedys u mnie w pracy, ubrana jak ksiezniczka – w krótka spódniczke, czarne rajstopy i “perwersyjne kozaczki” (jak je ochrzcil jeden z moich kolegów), a takze cudowny, dlugi, czarny plaszcz. Olgierd natychmiast pojawil sie kolo niej i bardzo umiejetnie ja emablowal, co oczywiscie spotkalo sie z ogromna aprobata Slodkiej. Byl to pierwszy raz, kiedy sie nawzajem zobaczyli.

Tutaj drobna uwaga – od tego momentu na kartach historii pojawiac sie bedzie konopne ziele (którego zazywal juz imc Zagloba). Kogokolwiek razi obecnosc tej uzywki, powinien przestac czytac w tym momencie, albo zaakceptowac fakt, ze wspólnikiem Olgierda w jego niecnych planach byla Maria Janina Konopnicka.

Zdazylem zmienic miejsce pracy, zanim – po jakims czasie – Olgierd zadzwonil do mnie i zaproponowal mi, zebysmy razem ze Slodka zlozyli mu wizyte – mieszkal niedaleko, w malej miejscowosci, polozonej niedaleko znanego kompleksu palacowego, który zawsze chcielismy zwiedzic, wiec uzasadnienie dla wizyty juz bylo. Szybko ustalilismy termin i pewnej slonecznej niedzieli udalismy sie pociagiem na wycieczke, a jak sie pózniej okazalo – tak naprawde na spotkanie Przeznaczenia. Droga wiodla przez piekny las, a ze po pewnym czasie zapragnelismy odpoczac, zaczelismy rozgladac sie za jakims odpowiednim miejscem; na szczescie po chwili znalezlismy boczna drózke, prowadzaca nad pokryty rzesa staw, obok którego znajdowaly sie pozbijane z solidnych pni stoly i lawy.

Usiedlismy przy jednym z takich stolów, zas Olgierd wyciagnal fajeczke i calkiem obiecujaca ilosc ziola. Przyjemnie bylo zapalic na swiezym powietrzu i sycic zmysly slonecznym dniem na lonie Natury. Natura jednak, jak to zwykle bywa, jest dosc kaprysna pania i czasami lubi o sobie przypominac w naglacy sposób – tym razem przyszla kolej na Slodka, która udala sie “za potrzeba”, ale ze nie chcialo jej sie przedzierac przez krzaki, odeszla jedynie na pare kroków i schowala sie za drzewem. Kiedy jednak przybrala znana narciarska pozycje, jej kragly tyleczek kuszaco wystawal zza drzewa w calej swej okazalosci, czego nie zawahal sie zauwazyc Olgierd:
– Uj, co za piekna dupcia… jak ja bym ja chetnie dosiadl.
– To na co czekasz? – wypalilem.

Byl chyba naprawde bardzo napalony, bo nie potrzebowal juz zadnej dodatkowej zachety, ani nawet potwierdzenia. Kiedy Slodka wracala do stolu, Olgierd podszedl do niej, delikatnie ja objal i posadzil na stole, a nastepnie zaczal piescic wewnetrzna strone jej ud. Trawka dzialala juz na nas wszystkich, wiec Slodka natychmiast osunela sie w odmety przyjemnosci i minela chwila, zanim zorientowala sie, co wlasciwie sie dzieje i kto jej dotyka. Wzdrygnela sie i odsunela rece Olgierda, który stropiony podszedl do mnie:
– Wyglada na to, ze twojej zonie sie to nie podoba.
– To spróbujmy jeszcze raz – odparlem i podszedlem razem z nim do stolu.

Tym razem byly juz cztery rece i mój glos, który uspokajal Slodka. Zmasowany atak powiódl sie na calej linii – po chwili kobieta byla juz roznamietniona, a my nie musielismy zadowalac sie wylacznie udami. Po paru minutach piescilismy jej rozchylona i wilgotna piczke, a ona sama wzdychala i pojekiwala. W koncu rozgrzala sie tak bardzo, ze az zeszla ze stolu, rozejrzala sie nieprzytomnie, po czym oznajmila nam nieobecnym glosem:
– Potrzebuje kutasa… pozwólcie mi possac kutasa…

Nie trzeba nam bylo tego dwa razy powtarzac i juz po chwili miala do dyspozycji dwa; trzeba przyznac, ze potrafila docenic nasza szczodrosc i zajela sie nimi z duza wprawa i takimz zaangazowaniem. Tego bylo jednak za malo, zeby zaspokoic pragnienia Olgierda – wszak wszystko zaczelo sie od jego marzen o tyleczku Slodkiej. Chwile sycil sie jej piersiami, delektujac sie sposobem, w jaki byla pieszczona jego meskosc; jednak pragnienie, by ja w koncu posiasc – w prawdziwie samczy, zwierzecy wrecz sposób – nie dawalo mu spokoju. Wplótl palce dloni w jej wlosy, a nastepnie odchylil jej glowe do tylu; czujac, ze ma nad nia wladze, pociagnal ja za wlosy do góry. Slodka wstawala z kleczek, toczac wkolo niewidzacym wzrokiem, bezwolna z podniecenia. Olgierd zlapal ja za biodra, gwaltownie obrócil plecami do siebie, po czym zadarl do góry jej krótka spódniczke. Usmiech zwyciestwa rozjasnil jego twarz – najpierw gdy glaskal jej posladki, a nastepnie powoli, smakujac kazda chwile, zdejmowal jej rajstopy. Kiedy zdjal jej majteczki, oczy rozblysly mu dzikim pozadaniem – oto nareszcie mial przed soba Slodka, oparta o stól, kuszaco wypieta, z nagim tyleczkiem, wrecz proszacym o porzadne rzniecie. Jego oddech powoli zamienial sie w dyszenie, gdy w koncu wszedl w nia od tylu, zlapal za biodra i zaczal posuwac – z poczatku powoli, odkrywajac wilgotne wnetrze jej piczki, ale jego ruchy szybko zamienily sie w gwaltowna, psia kopulacje. Slodka pojekiwala w rytm jego pchniec, zas Olgierd kontrapunktowal swoje ruchy namietnym monologiem:
– Podoba Ci sie to, suko… slysze to… czuje to… lubisz sie rznac… lubisz poznawac nowe kutasy i oddawac im sie…

Takie traktowanie szalenie podniecilo moja malzonke, a jej emocje udzielily sie równiez kochankowi, który – podniecony jej orgazmem – zadal jej jeszcze kilka pchniec, a nastepnie gwaltownie wyjal swoja meskosc z jej wilgotnego wnetrza i kilkoma ruchami reki doprowadzil do obfitego wytrysku, ozdabiajac jej plecy i posladki wielkimi kroplami gestej spermy. Dla Slodkiej zawsze bylo to zródlem ogromnego podniecenia – mezczyzna oblewajacy jej cialo, a w szczególnosci piersi lub posladki, swoim nasieniem; jednak jej szparki i usta prawie zawsze byly dla mnie pulapka, z której nie moglem wyjsc, nie oplaciwszy najpierw daniny z mojej spermy. Olgierd najwyrazniej uznal, ze wytrysk wypelniajacy jej piczke móglby byc uczynkiem niegodnym dzentelmena i ostatkiem sil zdobyl sie na ucieczke, a tym samym dal swojej kochance ogromna rozkosz. Mozliwe, ze bycie ozdabiana fontanna spermy bylo dla Slodkiej wyrazem aspiracji do archetypu kurwy z pornosa, z wdziecznoscia przyjmujacej wytryski swoich ujezdzaczy.

Co ciekawe, kiedy ochlonelismy juz po tym szalenstwie, nie stanowilo ono dla nas zadnego problemu. Nie pamietam zbyt dobrze dalszej drogi – wiem tylko, ze przebylismy ja w niezwykle milej atmosferze; przez te godziny nie bylo tam meza czy zony, a jedynie troje ludzi, którzy czerpali ogromna przyjemnosc z dzielenia sie swoja zmyslowoscia – czy to w formie fizycznego zblizenia, które zapoczatkowalo ten czas, czy tez w formie rubasznych niekiedy zartów, kokietowania Slodkiej i naszych rak, fruwajacych wokól niej niczym niecierpliwe kolibry.

Jak sie okazalo, nie bylo nam dane dotrzec do palacu. Postój w lesie zabral nam troche czasu, a pózniejsza podróz byla zbyt przyjemna, by sie spieszyc. W pewnym momencie Olgierd oznajmil, ze jestesmy niestety dopiero w polowie drogi i nawet jesli przyspieszymy kroku, osiagajac zwyczajowe tempo turystyczne, nie mamy szans dotrzec z powrotem do pociagu przed zmrokiem, nawet jesli nasza wizyta w palacu ograniczylaby sie tylko do obrzucenia palacu pobieznymi spojrzeniami, pozwalajacymi skonstatowac, iz nadal istnieje. W tej sytuacji zdecydowalismy sie na odwrót, uznajac – jak mysle slusznie – ze jakkolwiek nie udalo nam sie osiagnac celu wycieczki, na brak wrazen nie moglismy narzekac.

W drodze powrotnej zarty, kuszenie i pieszczoty nie ustawaly, a wrecz przybieraly na sile. Temat ponownego popasu nad stawem powracal niczym natretny komar, lecz kiedy w koncu dotarlismy do drózki, nasze nadzieje legly w ruinie – przy stolach siedzieli jacys inni turysci, zajeci niespiesznym spozywaniem podwieczorku. Nigdy jeszcze widok koszyka, termosu i kolorowych pudelek z kanapkami nie byl tak bolesny. Postanowilismy isc dalej w kierunku stacji kolejowej, zrezygnowawszy z ponownej zabawy.

Tymczasem Olgierd wykazywal oznaki niezdrowego podniecenia. W koncu nie wytrzymal i zlapawszy Slodka za reke, warknal:
– Chodz do lasu, dziwko, wezmiemy cie tam jak zwykla tirówke.
Nie wiem, co w nie go wstapilo, ale na pewno bylo to bardzo zarazliwe – zlapalem zone za d**ga reke i zgodnie pociagnelismy ja w glab lasu. Slodka byla tak zaskoczona, ze praktycznie nie stawiala zadnego oporu. Nie wiem, jak dlugo szlismy – nasza intencja bylo ukrycie sie przed spojrzeniami ewentualnych podgladaczy, ale jednoczesnie trawiace nas pozadanie powodowalo, ze zal nam bylo kazdej sekundy. Las nie byl w tym miejscu szczególnie gesty, nie musielismy wiec przedzierac sie przez zarosla, ale czas jaki minal, zanim stracilismy z oczu droge, wydawal nam sie nieznosnie dlugi. W koncu Olgierd zatrzymal sie i rzucil:
– Pochyl sie.
Slodka niepewnie sklonila glowe do przodu. Nie wiem, co we mnie wstapilo, ale nie moglem juz dluzej czekac – zlapalem jej rece w nadgarstkach i pociagnalem je do góry, zmuszajac moja zone do pochylenia sie tak nisko, az jej glowa znalazla sie przy moim kroczu. Olgierd tylko na to czekal – kilkoma ruchami zadarl jej spódniczke i sciagnal rajstopy wraz z majtkami. Brutalnie rozszerzyl jej posladki, przejechal miedzy nimi napredce poslinionym palcem, a nastepnie przylozyl kutasa do odbytu Slodkiej. Zanim zdazyla zareagowac, wpil palce w jej biodra i pchnal; z ust mojej zony wydobyl sie glosny jek, prawie krzyk. Niewiele myslac zlaczylem jej rece na plecach, dzieki czemu moglem objac oba nadgarstki palcami jednej dloni.
– Zaczekaj chwile, te suke slychac w calym lesie – powiedzialem, rozpinajac rozporek. – Otwórz usta – rozkazalem naszej ofierze, a kiedy ta poslusznie spelnila polecenie, wsunalem sie gleboko, az do gardla. Teraz moglismy spokojnie dac upust swojemu podnieceniu, które ponownie przybralo rozmiar i charakter zwierzecego popedu. Czytelnikom moze sie to wydac ohydne, ale rozkosz, plynaca z oddania sie impulsom o takiej skali, jest trudna do opisania. Slodka pokornie przyjmowala nasze ataki – zreszta nic innego jej nie pozostalo, poza stlumionymi jekami. Z reguly nie jestem podatny na przyjemnosci seksu oralnego, ale tym razem sytuacja byla niesamowicie podniecajaca, w krótkim wiec czasie z niewyslowiona ulga wypelnilem nasieniem usta mojej zony. To chyba zainspirowalo Olgierda, bo po chwili opuscil przytulna norke miedzy posladkami Slodkiej, a nastepnie zlapal ja za wlosy i obrócil twarza do siebie, aby po chwili spuscic sie do jej ust, rozchylonych w jeku bólu i podniecenia.

Zadziwiajaco szybko doprowadzilismy sie do ladu i porzadku. Godzine pózniej siedzielismy juz z zona w pociagu, myslac o swiezych wspomnieniach jak o snie. Wydawalo nam sie, ze to byla jednorazowa przygoda, ale – jak sie okazalo – Olgierd mial sie pojawic sie w naszym zyciu jeszcze nie raz.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir

ankara escort şirinevler escort mecidiyeköy escort şişli escort bakırköy escort görükle escort bayan bursa anal yapan escort bursa escort bursa escort bursa escort bursa escort şişli escort sex izle brazzers rokettube sincan escort rus escort çankaya escort mecidiyeköy escort bursa escort bayan görükle escort bursa escort bursa merkez escort bayan Hacklink Hacklink panel Hacklink bursa escort ankara escort Ankara escort bayan Ankara Escort Ankara Escort Rus Escort Eryaman Escort Etlik Escort Sincan Escort Çankaya Escort Escort erzincan escort erzurum escort eskişehir escort giresun escort gümüşhane escort hakkari escort hatay escort ığdır escort ısparta escort istanbul escort Anadolu Yakası Escort Kartal escort Kurtköy escort Maltepe escort Pendik escort Kartal escort beylikdüzü escort antalya rus escort escort sincan escort dikmen escort escort escort escort travestileri travestileri porno mamasiki.com bucur.net hayvanca.net lazimlik.net cidden.net Escort bayan Escort bayan escortsme.com anadoluyakasikadin.com kadikoykadin.com atasehirkadin.com umraniyekadin.com bostancikadin.com maltepekadin.com pendikkadin.com kurtkoykadin.com kartalkadin.com Hacklink şişli escort bursa escort bursa escort görükle escort bursa escort bursa escort bursa escort bursa escort